Przez ostatnie lata (4) do ładowania większości urządzeń używałem ładowarki Anker Powerport PD. Ostatni rok był ciężki, bo chciałem dodatkowy port USB C i długo szukałem podobnej konstrukcji. Niedawno zdecydowałem się na przeprowadzenie testu AoHi MagCube 120W Pro i zauważyłem różnicę.
Wykonanie
MagCube przypomina kostkę ładującą, choć trzeba ją podłączyć do zasilania dodatkowym kablem (wtyk EU lub US).
Ładowarka wygląda na masywną, ale to tylko pozory, jest lekka i można ją zabrać ze sobą wszędzie. Porty ładowania umieszczono w centralnej części, jest USB A(2) i USB C(2).




Miłym akcentem jest dioda statusu, informuje o podłączeniu/odłączeniu zasilania i ładowaniu.
Ładowanie
iPhone 12: ładowanie trwa bardzo długo, od 20 do 80% dobija bardzo szybko, ale później zauważalnie zwalnia. Końcówka jest dłuższa i często wolałem używać bezprzewodowej ładowarki.
Galaxy S20 FE 4G: w połączeniu z odpowiednim kablem uruchamia się Superszybkie ładowanie. Napełnienie ogniwa od 20 do 100% zajmuje niespełna godzinę.
Surface Laptop 3: jestem przyzwyczajony do magnetycznej ładowarki, ale czasem warto sprawdzić ładowanie przez USB C. Naładowanie do pełna zajęło nieco ponad godzinę, a w trakcie ładowałem jeszcze iPhone’a.
iPad mini 6: w niecałą godzinę poziom baterii urósł do 75% (z 23%), a na doładowanie do pełna trzeba było poczekać dodatkowe 35 minut.
MagCube 120W Pro świetnie radzi sobie z ładowaniem większości urządzeń, nawet jednocześnie. Żadne nie nagrzewało się w trakcie, to samo dotyczyło ładowarki.


Do niedawna nie wiedziałem, że Samsung ma jeszcze szybsze ładowanie, ale Anker Powerport PD nie był w stanie go rozruszać.
Podsumowanie
MagCube 120W Pro to bardzo dobrze wykonana ładowarka. Poradzi sobie z ładowaniem wielu urządzeń jednocześnie bez ich nadmiernego nagrzewania.
To dla mnie ważne, bo inne ładowarki wydzielają zbyt dużo ciepła, szczególnie gdy chcę naładować baterię w Surface Laptop 3.
Nie mam wątpliwości, że produkt AoHi świetnie zastąpi Anker Powerport PD.
Ładowarkę zamówici tu.