Podczas użytkowania laptopa staram się nie trzymać na nim zbędnych plików lub usuwać nieużywane przeze mnie aplikacje. Druga z tych czynności zajmuje często sporo czasu, ale dzięki CleanMyPC można to przyspieszyć, choć to nie jedyna funkcja używanego przeze mnie programu.
Narzędzie przygotowane przez MacPaw ma sporo funkcji, które pozwalają użytkownikowi usunąć niepotrzebne pliki, wyczyścić/naprawić rejestr systemu operacyjnego, usuwanie wielu programów jeden po drugim, włączenie/wyłączenie hibernacji i wiele innych.
Każda ze wspomnianych funkcji ma własną zakładkę z lewej strony interfejsu, co jest niezwykle przydatne i czytelne. Łatwiej znaleźć to czego potrzebujemy w danej chwili i nie musimy się przez wszystko przekopywać.
Dla mnie najważniejszą funkcją jest usuwanie zbędnych plików, ponieważ w swoim obecnym laptopie (Surface Laptop 3) mam dysk SSD o pojemności 128 GB, a dla mnie to zdecydowanie za mało.
Pierwsze, co należy zrobić to wybrać opcję odpowiedzialną za skanowanie dysku twardego w poszukiwaniu zbędnych plików. Zazwyczaj nie ma z tym problemów, ale od czasu do czasu status aplikacji może się zmienić na „nie odpowiada”. Zdarzyło mi się to parę razy, ale wystarczy wtedy chwilę poczekać i CleanMyPC przeskanuje komputer, a później nie będzie miał problemów z usunięciem danych.
Co ciekawe parę lat temu używałem programu na laptopie ASUSa i Packard Bell, nie było problemu z brakiem odpowiedzi aplikacji podczas skanowania, więc być może to problem z kompatybilnością dla Surface Laptop 3.
Rejestr systemowy to ważna sprawa i warto się nim czasem zająć pod warunkiem, że wiemy, co zamierzamy uczynić. W przeciwnym wypadku lepiej „zlecić” to aplikacji, w tym przypadku CleanMyPC może go przeskanować i znaleźć wszystkie problemy. Następnie za pomocą jednego kliknięcia można się ich pozbyć, co zdecydowane upraszcza i przyspiesza proces.
Windows nie radzi sobie z usunięciem wszystkich plików związanych z daną aplikacją, którą zamierzamy odinstalować. Na szczęście program radzi sobie z tym lepiej i możemy wybrać wiele aplikacji jednocześnie do usunięcia. Dla mnie to komfortowe rozwiązanie w przeciwieństwie do ciągłego klikania w Ustawieniach.
Program jest też w stanie usunąć zainstalowane przez użytkownika rozszerzenia w używanego przez niego przeglądarce. Tradycyjnie można wybrać jedno lub wiele i się ich pozbyć pod warunkiem, że nie są potrzebne. W przeciwnym wypadku będziemy musieli je zainstalować ponownie, choć nie trwa do długo.
Nadal nie mogę się przyzwyczaić do automatycznego uruchamiania niektórych programów w Windows 10. Nie lubię być witanym aplikacjami, których prawie nie używam, a uruchamiają się wraz ze startem systemu operacyjnego.
Wewnątrz aplikacji MacPaw możemy wybrać aplikacje, które nie będą się w ten sposób uruchamiać lub wybrać te, które mogą okazać się przydatne zaraz po uruchomieniu.
Niszczarka jest równie przydatna, co standardowe skanowanie, jednak w jej przypadku szukamy wszystkiego do usunięcia ręcznie. Możemy wybrać folder lub pliki w zależności od tego, czego szukamy. Tak udało mi się zwolnić nieco miejsca, szczególnie po usunięciu instalatorów Windows lub obrazów z Linuksem.
Podsumowanie
CleanMyPC to niezwykle przydatne narzędzie pod warunkiem, że ktoś będzie z niego ciągle korzystał i dysk w jego komputerze/laptopie jest mniejszy, niż powinien. Aplikacja nie jest tak rozbudowana, jak odpowiednik dla macOS, który miałem przyjemność używać.
Nie zmienia to jednak faktu, że aplikacja świetnie sprawdza się w tym, do czego została stworzona, ale prosi się o dodanie paru funkcji, które są w CleanMyMacX. Mnie najbardziej przydałoby się ustawienie skanowania plików do usunięcia, co tydzień, wtedy byłoby szybciej i nie musiałbym tak często jej uruchamiać.
MacPaw zrobiło kawał dobrej roboty nie tylko pod względem funkcjonalności, ale także czytelności aplikacji. Wszystko jest łatwo dostępne i ciężko nie połapać się, co gdzie jest i za co odpowiada.
CleanMyPC możecie kupić tutaj.