Creative jest jednym z najpopularniejszych producentów sprzętu muzycznego. Do niedawna nie wiedziałem, że mają słuchawki TWS pod postacią Outlier Pro. Nie należą do najdroższych, ale wyróżnia je jakość dźwięku, ANC i nadzwyczajna żywotność baterii.
Wykonanie
Słuchawki nie wyróżniają się wyglądem na tle konkurencji, bo wyglądają, jak większość. Owalna konstrukcja to klasyk, a połączenie brązu i metalicznych wstawek pokazuje, że nie trzeba stosować przewidywalnych kolorów. Warto dodać, że to jedyny kolor (przynajmniej na ten moment)
Ważą ponad 7 gram, ale po włożeniu ich do uszu nie czuć wagi. Wyważenie stoi na wysokim poziomie i to dzięki niemu nie ma mowy o dyskomforcie w trakcie słuchania ulubionych utworów.






Outlier Pro wystają z uszu bardziej niż większość TWS-ów. To może przeszkadzać osobom, które nie chcą, żeby słuchawki wystawały.
W górnej części schowano 10 mm przetworniki i dodatkowe elementy potrzebne do wykorzystania technologii SXFi. Ponadprzeciętna grubość nie jest zabiegiem stylistycznym, a praktycznym.
Łączność i kontrola
Bluetooth 5.2 zapewnia szybkie parowanie i łączenie słuchawek ze sparowanym wcześniej urządzeniem. Brakuje multi-point, więc nie można ich połączyć z dwoma urządzeniami jednocześnie.

Outlier Pro mają dwa przyciski, domyślnie odpowiadają za przełączanie się między trybami (ANC, Ambient, wyłączenie), rozpoczęcie/wstrzymanie utworu, regulację głośności i wywołanie asystenta głosowego.
Wewnątrz aplikacji Creative można zmienić ich zachowanie.
Dźwięk
Dźwięk jest wyważony, a każdy z tonów jest odczuwalny, a scena dźwiękowa jasna i szeroka, bas nie tłumi reszty i nie jest przesadzony.
Soprany i górne pasmo są czasami za krótkie. Nie zawsze są wyraźnie i mogą mieć negatywny wpływ na szybsze kawałki (taneczne). Średnie tony wypadają bardzo dobrze, dopełniają resztę i uwypuklają każdy instrument wykorzystany w danym kawałku.

Maksymalna głośność sprawia problemy, dźwięk zostaje zniekształcony i słychać trzeszczenie.

Ogólna jakość stoi na wysokim poziomie, ale łatwo usłyszeć, że profil dźwiękowy jest skierowany ku basom. Słuchałem też paru podcastów, choć nie robię tego często. Mowa jest świetnie słyszalna.
ANC i tryb otoczenia
Aktywna redukcja szumów to ważny aspekt słuchawek TWS. Pod tym względem Creative Outlier Pro są rewelacyjne, jeśli mowa o ich pułapie cenowym.
Dźwięki z lotniska, a nawet wewnątrz samolotu jest dobrze odcięty od słuchacza, co pozwala skupić się na odsłuchu ulubionych utworów lub podcastów. Dźwięk może się czasem przedostać, ale nie wpływa to negatywnie na odsłuch.

Podobnie jest z dźwiękiem aut obok ulicy, czy rozmawiających ludzi. Nie zabrakło trybu transparentnego. Ten działa dobrze, większość dźwięków jest słyszalna, choć rzadko go używałem.
W dedykowanej aplikacji można ustawić poziomy ANC i trybu otoczenia według własnych preferencji. Każda z opcji ma pięciopoziomowy suwak.
Bateria
Etui ładujące różni się wyglądem od większości, ma cylindryczny kształt. Przez to miejsce na słuchawki się wysuwa i początkowo nie mogłem zapamiętać, jak to robić.
Magnetyczne połączenie jest na tyle mocne, żeby utrzymać słuchawki, choć mogą wypaść, jeśli potrząśniemy etui parę razy. Jestem przyzwyczajony do mniejszych, ale tutaj w parze z niestandardowym rozmiarem idzie dłuższy czas pracy.

60h odsłuchu bez włączonego ANC i 40 z włączonym, to więcej niż większość droższych słuchawek. To kolejny mocny punkt Outlier Pro, biorąc pod uwagę cenę.

Ładowanie trwa od 2 do 3 godzin przewodowo lub bez choć myślałem, że nie ma tego drugiego.
Podsumowanie
Za niecałe 70 funtów ciężko będzie znaleźć słuchawki z podobnym poziomem ANC, wydaje się lepszy w porównaniu z droższymi.
Poza jednym z najważniejszych elementów warto wziąć pod uwagę długość odsłuchu między ładowaniem, nie wspominając o etui, które go mocno wydłuży.
Creative wydał świetne słuchawki TWS i warto się nimi zainteresować, jeśli nie chcecie wydawać góry mamony na droższe modele.