Covid-19 znany również pod prostszą nazwą “koronawirus” lub “ta choroba, przez którą wszystko zostaje anulowane”, zbierał swoje giereczkowe żniwo przez bardzo długi czas. Odwołano wszystkie te bardziej jak i mniej znaczące imprezy masowe, przenoszono premiery gier i odwoływano pokazy. Nikt tak naprawdę nie był gotowy na to co nas spotkało…Nie licząc organizatorów EVO2020.
Na oficjalnym profilu tweeterowym oznajmiono, że z powodu wirusa odwołano imprezę “offline” ( czyt. normalny turniej gdzie trzeba było się stawić na miejscu, żeby przystąpić do rozgrywek ) i zaczęto zwracać pieniądze za zakupione bilety. Chcąc jednak zachować ducha EVO, postanowiono zorganizować ów zdarzenie w wersji cyfrowej. Oznacza to, że dalej fani mordoklepek wszelajkiej maści będą mogli podziwiać zmagania najznamienitszych wojowników za pomocą ( prawdopodobnie ) twitcha, youtube’a i tym podobnych.
Niestety wraz z tym ogłoszeniem, wielu graczy zaczęło się zastanawiać czy infrastruktury sieciowe danych platform będą sobie w stanie z tym poradzić. Oraz co najważniesze. Jak organizatorzy planują załatwić sprawę lagów, które wystąpią podczas starć między ludźmi z różnych kontynentów ?
Niestety na więcej oficjalnych wiadomości musimy jeszcze chwilę poczekać.