Tańszy z tegorocznych iPhone’ów nie powali nas na kolana pod względem wzornictwa. Sprzęt ma wyglądać tak samo, jak obecne trzynastki w kwestii wyglądu aparatu i obecności wcięcia w ekranie.
Portal MySmartPrice dotarł do projektów wykonanych w programie CAD. Niezapowiedziany jeszcze model mocno przypomina obecny.
Główną różnicą między dwunastką, a trzynastką jest inne rozmieszczenie obiektywów aparatu. Ułożenie ich po przekątnej będzie w najnowszym modelu, debiutującym we wrześniu tego roku. “Wyspa” na nie będzie nieco grubsza i poprawie ulegnie szkło chroniące całość. Rozmiar i kształt wcięcia będą takie same, a to oznacza, że nadal będziemy używać tej samej konfiguracji.
iPhone 14 i 14 Max, bo tak powinny nazywać się najnowsze modele będą wykorzystywać wzornictwo znane z iPhone’a 13. Dopiero modele z przyrostkiem Pro pokażą nieco odświeżony wygląd – usunięcie wcięcia.

Niesławne wcięcie w ekranie pojawiło się w 2017 roku i od tamtej pory nie zaszły poważniejsze zmiany w smartfonach Apple. Fani twierdzą, że może to źle wpłynąć na interfejsy aplikacji, ale o tym przekonamy się dopiero po premierze czternastek.
Wygląd to nie jedyny czynnik różniący Pro od podstawki. Wg ostatnich doniesień, układ A16 pojawi się tylko w nich, a podstawowe pozostaną z A15 Bionic. Aparaty też będą poprawione i ciekawe, jak wypadną w porównaniu do ich poprzedników.
Źródło: macrumors.com