Większość użytkowników iUrządzeń używa podstawowej aplikacji aparatu, ale jest wiele interesujących alternatyw. Przez ostatnie tygodnie używałem Luwian i chciałbym się podzielić moimi wrażeniami z użytkowania.
iOS i iPadOS
Interfejs nawiązuje do tradycyjnych aparatów, co może być zaletą i wadą jednocześnie. Przez parę dni ciężko było mi się odnaleźć w natłoku nastaw i filtrów, ale z każdym dniem sytuacja się poprawiała.
Ustawienia aplikacji nie ukrywają wiele, zmienimy ikonę programu, wybierzemy kodeki wideo i wł./wył. stabilizację dla nagrywania wideo.




Pokrętło zmiany trybów to jeden z najmniej czytelnych elementów interfejsu. Ciężko odgadnąć, w jakim trybie przyjdzie pstryknąć fotki lub nagrać wideo.
Zmiana balansu bieli i czułości też jest dostępna.
watchOS
Wersja dla Apple Watch służy, jako podgląd, a poza nim możemy zmieniać balans bieli, czułość, szybkość migawki i inne.


To dobre dopełnienie całości, ale rzadko z niego korzystałem.
Podsumowanie
Jakość zdjęć i wideo nieznacznie się różni w porównaniu z domyślną aplikacją. Największym problemem Luwian jest jego złożony interfejs.
Ciężko od razu załapać większość, a zmiana filtrów jest interesującym zabiegiem, ale nie wiem, kto będzie z niej korzystał.
Przydałby się prostszy interfejs i przełączanie na rozbudowany w dowolnym momencie. Przez mnogość ustawień można się pogubić, szczególnie będąc początkującym fotografem.