CleanShot X miałem przyjemność używać w zeszłym roku, gdy byłem użytkownikiem MacBooka. Program nie sprawdził się w moim use case najlepiej, ale nie było tragedii. Niedawno autorzy narzędzia do edycji zrzutów ekranu wysłali wiadomości do swoich klientów, które zwiastują parę zmian.
Zanim do nich przejdziemy, przystańmy na chwilę i sprawdźmy ile aktualizacji pojawiło się do tej pory. Aż 27, co oznacza, że program otrzymał ponad 170 poprawek względem edycji bazowej.
Główną zmianą będzie wprowadzenie subskrypcji umożliwiającej klientowi otrzymywanie nowszych wersji narzędzia. Jeśli wasza licencja została niedawno zakupiona, możecie liczyć na nowsze wersje aplikacji do 27 sierpnia tego roku. Później macie dość zawężone pole manewru, ponieważ jedną z opcji jest wykupienie kolejnej licencji za 19$ lub pozostanie z wersją aplikacji z sierpnia.
Do tej pory autorzy wprowadzali największe zmiany w wyższych wersjach CleanShotX, a przejście na subskrypcję pozwoli im częściej dodawać nowości, które do tej pory nie pojawiały się zbyt często. W takiej sytuacji osoby odpowiedzialni za program i użytkownicy byli sfrustrowani, bo jedni chcieli nowych funkcji, a reszta musiała na nie czekać i to długo. Po zmianie strategii odnośnie aktualizowania narzędzia powinno być lepiej i najważniejsze funkcje pojawią się wcześniej.
W maju pojawi się bardzo istotna funkcja, ponieważ będziecie mogli używać kont Pro w CleanShot Cloud. Jeżeli macie więcej pytań, zgłoście się bezpośrednio do autorów, powinni rozwiać wasze wątpliwości.
Źródło: mail od autorów CleanShot X.