Wiem, że istnieją podobne pokrowce na laptopy, co na smartfony czy tablety. Nie jestem ich zwolennikiem, więc w przypadku ochrony laptopa polegam na zamykanych pokrowcach. Wtedy mam większą pewność, że sprzęt nie ulegnie uszkodzeniu w trakcie przenoszenia.
“Rękaw” wykonano z przyjaznych dla środowiska materiałów. To podstawa w przypadku OneNine5 i mało kto (chyba) bierze z nich przykład.
Na zewnątrz w oczy rzucą się świetnie wykonane przeszycia (przód i tył), a także logotyp umieszczony z przodu. Nie ma nic więcej, więc widać, że postawiono na minimalistyczne wzornictwo.
Pokrowiec otwiera się z dwóch stron, za pomocą suwaka. Dodany do niego okrąg upraszcza operację i z łatwością się go otwiera lub zamyka. Wnętrze jest wyścielone miłym w dotyku materiałem.




Ten ochroni laptopa w trakcie przechadzki lub po umieszczeniu go w plecaku bez dedykowanego mu miejsca.
Warto nadmienić, że wewnątrz są dwie komory, ale po włożeniu do jednej Surface Laptop 3 lub MacBooka Air M2, ciężko włożyć coś więcej. Nawet mniejszy hub USB C będzie zawadzał.
Jasny kolor całości (szczególnie na zewnątrz) to wada i zaleta. Wygląda świetnie, ale z biegiem czasu pojawią się na nim trudne do usunięcia zabrudzenia (z tyłu). Jeśli jest ciemna wersja kolorystyczna, lepiej ją wybrać, wtedy prawdopodobieństwo zabrudzenia zmaleje.
Włożenie MacBooka Air M2 lub Surface Laptop 3 nie przysparza większych problemów. Każdy z laptopów leży w nominalnej pozycji i nie przemieszcza się wewnątrz OneNine5 Laptop Sleeve.





Wewnątrz również widać przeszycia i są świetnie wykonane. Używam pokrowca parę miesięcy i nie są uszkodzone, podobnie jest z tymi na zewnątrz.
OneNine5 Laptop Sleeve to minimalistyczna ochrona laptopa. Etui świetnie poradzi sobie z powierzonym mu zadaniem.
Ciężko się do czegoś przyczepić, choć jedynym problemem jest jasna wersja kolorystyczna. Po paru miesiącach mogą pojawić się trudne do usunięcia zabrudzenia.