Większości fanów mobilnej technologii Otterbox kojarzy się z pancernymi etui do smartfonów, nic bardziej mylnego. Producent ten zaczął od niedawna wydawać inne produkty takie, jak kable, ładowarki i powerbanki. Dziś przyjrzymy się temu ostatniemu w postaci modelu o pojemności 20 tysięcy mAh.
Bank energii jest dostępny w trzech pojemnościach, ale przyjrzymy się jedynie najpojemniejszej wersji. Naładowanie go do pełna zajmuje około 6 – 7 godzin, więc tę operację zostawiałem na wieczór.
Wykończenie przypomina skórę, choć nią nie jest, ale nie czuć, że obcujemy z plastikiem. Górna część zawiera logo Otterbox, pod nim jest złoty „przerywnik”, a dolną partię zajmuje liniowy wzór, który odróżnia produkt od konkurencji.
Łatwo odczuć jego wagę, nawet po chwyceniu, co dla niektórych może być problemem nie do obejścia. Wraz z wagą w parze idą jego duże gabaryty, które mogą być równie problematyczne, choć mnie nie przeszkadzają.
Czuć to również po włożeniu go do plecaka. Może standardowy od Xiaomi to nie najlepszy przykład, ale po włożeniu go w jedną z komór, odczuwałem jego niestandardową wagę. Nie miałem też zbyt wielu rzeczy w plecaku, poza iPadem i gimbalem OSMO Mobile 4.
Na spodzie umieszczono dwa porty, do dyspozycji mamy standardowe USB i typ C. Oba porty mogą być używane do ładowania podłączonych przez użytkownika urządzeń lub do naładowania banku energii. Każdy z portów ma na wyjściu 18 W i jest tak nawet podczas używania obydwu, gdzie w większości przypadków moc jest rozdzielana. Tylko port USB C dysponuje szybkim ładowaniem, więc warto mieć to na uwadze, jeśli chcecie naładować swoje urządzenie szybciej.
Na jednym z boków umieszczono diody sygnalizujące naładowanie/rozładowanie. Podczas ładowania będą migać, a w momencie, gdy ładujemy jakieś urządzenie, ich oświetlenie zacznie powoli zanikać.
Myślałem, że Otterbox dorzuci konkretny kabel, ale się zawiodłem. Dołączony do zestawu kabel USB A – C jest bardzo krótki i nie ma oplotu, jak większość dostępnych. Jednak świetnie wywiązuje się z powierzonego mu zadania i poza długością ciężko cokolwiek mu zarzucić. Nie zmienia to jednak faktu, że do ładowania swoich urządzeń używałem kabla OnePlus lub Volta z magnetyczną końcówką.
Produktu Otterbox używałem do ładowania baterii w Samsungu Galaxy S10 i Huawei P20. W przypadku pierwszego, ładowanie od 20 do 70% zajęło niecałe 40 minut. Bateria była w pełni naładowana po godzinie i 20 minutach za pomocą kabla USB A – C.
Bateria ładowania od 35% do 70 potrzebowała zaledwie 25 minut, a pełne naładowanie było po równej godzinie.
Huawei P20 w obu przypadkach wypadł podobnie, choć ładowanie od 30 – 70% zajęło mu mniej czasu (25 minut), a 100% było widoczne po godzinie i 10 minutach. Przejście na samo USB C poprawiło czas ładowania o 10 minut w obydwu przypadkach, co nie jest zbyt dużą różnicą.
Podsumowanie
Jeżeli szukacie powerbanku o dużej pojemności i musi być wytrzymały, zdecydowanie warto zastanowić się nad zakupem produktu Otterbox. Jest dostępny w 3 pojemnościach, a ostatnia z nich pozwoli wam się cieszyć waszymi urządzeniami dłużej podczas wypadów za miasto lub podróży.
Mamy do dyspozycji szybkie ładowanie przez USB C, a przez tradycyjny port USB szybkość ładowania jest zadowalająca.
Kabel mógłby być dłuższy i lepiej wykonany, ale w każdej chwili możecie użyć własnych, co zrobiłem samemu i wtedy problem znika.