Otterbox cieszy się popularnością na całym świecie, wszystko za sprawą świetnych etui i akcesoriów. W trakcie tegorocznych targów CES zapowiedziano nową serię pokrowców dla iPhone’a 13 i nowszych. Nie dość, że ma wysuwany grip, to dodatkowo jest zgodne z MagSafe. Powitajcie OtterGrip!
Najnowszy model jest dostępny w wielu kolorach, ale w Europie są wyłącznie dwa (czarny i zielony). Nie ma większego wyboru, ale nic nie szkodzi.
OtterGrip jest miły w dotyku i przy pierwszym dotknięciu czuć, że mocno poprawia chwyt urządzenia. To dzięki matowej powłoce na całości etui. iPhone 14 Pro nie wyślizgnie się w trakcie codziennego używania. Przód wokół ekranu jest lekko podniesiony, co przekłada się na lepszą ochronę.
Maskownice przycisków są starannie wykonane i nie różnią się kolorem od całości. Trochę szkoda, bo wtedy można by je lepiej rozpoznać. Nie wpływa to negatywnie na ich używanie, bo i tak łatwo je znaleźć. Każdy z przycisków działa bardzo dobrze i jest wyczuwalny pod palcem.






Wycięcia to kolejny z pozytywnych aspektów. To podręcznikowy przykład, jak należy je wykonać. Dostęp do przełącznika wyciszenia jest nienaganny, podobnie z portem Lightning i elementami wokół niego. Nieco gorzej wypada ochrona aparatów, ale spełnia swoje zadanie ponadprzeciętnie.
Cechą charakterystyczną OtterGrip jest wbudowany w etui grip. Otterbox współpracuje z Pop Socket, są nawet specjalne etui, ale nadal daleko im do implementacji w tym modelu.
W domyślnej pozycji nie wystaje poza centralną część plecków. Na pierwszy rzut oka nie widać nic specjalnego. Po bokach tego elementu są małe wcięcia, to one odpowiadają za jego rozłożenie i złożenie. Odpowiedzialny za to mechanizm jest świetny, bo nie trzeba wyciągać gripu maksymalnie. Zmieszczą się w nim dwa palce, choć w moim przypadku zaledwie jeden.
Po zaprzestaniu używania można go łatwo złożyć i nic nie odstaje. Wtedy OtterGrip wygląda jak większość dostępnych etui.
Nieczęsto używam gripu i tu pojawia się zgrzyt. Czasem element może się przesunąć, a wtedy wydaje z siebie cichy dźwięk. Ciężko go też rozłożyć jedną ręką, za każdym razem trzeba się upewnić, że jest w odpowiedniej pozycji.




Pełna kompatybilność z MagSafe to ważna sprawa (dla mnie). Nie inaczej jest tutaj, iPhone 14 Pro mocno przylega do ładowarki, podobnie jest z akcesoriami (powerbank/portfel). Nie ma mowy, żeby coś spadło w trakcie używania lub iPhone spadł z ładowarki, gdy się ładuje.
Część, w której znajdują się magnesy, nie jest najgrubsza. To nie problem, gdy iPhone jest w etui, ale bez niego istnieje ryzyko, ze materiał się przerwie. Wtedy nie ma mowy o używaniu magnetycznych akcesoriów lub ładowarki.
Jeżeli zależy wam na gripie i pełnej kompatybilności z MagSafe, sięgnijcie po OtterGrip. To jedno z najlepszych etui, jakich przyszło mi używać, a sporo się ich przewija przez moje ręce. Szkoda, że w Europie są tylko dwa kolory, ale na to zwrócą uwagę osoby, które lubią mieć większy wybór.