Pilot Siri debiutujący z ubiegłorocznym Apple TV miał wyglądać inaczej. Na spodzie miało być wglębienie poprawiające chwyt urządzenia, tym samym zwiększając komfort użytkowania.
Wgłębienie miało się znajdować nad logotypem producenta, ale ostatecznie się nie pojawiło. Wersja sprzedażowa ma płaski spód, więc nie można aż tak komfortowo trzymać pilota.
Zmian było więcej, ikony różnią się od obecnych tak samo, jak wygląd miejsca z czujnikiem podczerwieni (IR). Ciężko stwierdzić dlaczego nie zdecydowano się na wydanie takiego pilota z przystawką telewizyjną. Amerykanie musieli podjąć decyzję w pośpiechu, nie mam innego wytłumaczenia.



Całość wykonano z aluminium, a “pokrętło” jest większe niż w wersji sprzedażowej. Wspiera gesty i nie ma gładkiej powierzchni. W niewydanym wariancie jest też przycisk zasilania, byłby miłym dodatkiem w oficjalnym, ale go nie ma. Na jednym z boków był przycisk wywołujący Siri.
Przed premierą Apple TV mówiono, że pilot doczeka się integracji z siecią Znajdź, choć oficjalnie to nie nastąpiło.