PlayStation 5 powinno zadebiutować pod koniec bieżącego roku. W sieci pojawia się wiele plotek, a jeden z użytkowników Twittera dotarł do dość interesujących informacji. Wygląda na to, że najnowsza konsola Sony może mieć poważny problem.
Według niego next gena Sony będzie można w tej kwestii porównać z Xboksem 360. Wszystko ze względu na obecną formę obudowy konsoli. Jednak może to również wskazywać na to, że koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni nie uważa Microsoftu za godnego rywala.
Zieloni zdążyli już zaprezentować konsolę, mało tego wybrani YouTuberzy i redakcje mogły spędzić z Series X sporo czasu. Pokazano nawet chłodzenie kolejnego Xboksa, które wygląda na bardzo przemyślane. Problem w tym, że Sony nie pokusiło się o podobny krok, co rzeczywiście może wskazywać na problemy.
Podobno największym problemem jest zaprojektowane przez Sony APU, które nie działa cały czas z tą samą częstotliwością. Kolejnym problemem jest przegrzewający się wewnętrzny dysk SSD i podobnie jest z dodatkowym, który będzie można dołożyć.
To tylko pokazuje, że osoby pracujące nad PlayStation 5 zapomniały o najważniejszej kwestii jaką jest forma urządzenia i chłodzenie. W tej chwili musieliby wykonać projekt podobny do Xboksa Series X, ale mogliby zostać posądzeni o papugowanie.
Niedawno odbyła się konferencja Sony zaplanowana na tegoroczne Game Devolpers Conference, które się nie odbyło ze względu na trwającą pandemię Coronavirusa. Mieliśmy same suche informacje i nie zobaczyliśmy żadnej z zaplanowanych na konsolę gier. Wszystko z powodu problemów z optymalizacją nadchodzących produkcji.
Japończycy wiedzieli co planuje Microsoft, ale nie sądzili, że konkurencji się to uda. Może to świadczyć o arogancji z ich strony biorąc pod uwagę, że wygrali wyścig w obecnej generacji konsoli. Konkurencja niebieskich była bardziej skora do dzielenia się informacjami o nadchodzącym sprzęcie, szczególnie ze studiami 3rd party.
W tej chwili pojawia się jedno pytanie. Czy Sony wyda konsolę w obecnej formie czy zdecyduje się na opóźnienie premiery o pół roku lub nawet rok. Czas pokaże.
Źródło: Twitter