W zeszłym tygodniu skończyły się aktualizacje dla iOS 14 wprowadzające nowsze poprawki zabezpieczeń. Decyzja nie ma swoich zwolenników, bo nie wszyscy użytkownicy chcą korzystać z 15 edycji systemu dla urządzeń mobilnych Apple.
Pominięcie aktualizacji do iOS 15 było tymczasowym “wybrykiem”. To nie jest błąd giganta z Cupertino, że zaprzestano udostępniania aktualizacji poprawiających zabezpieczenia ich sprzętu. Początkowo dzięki temu były dostępne dwie wersje systemu, gdy chcieliśmy wgrać nowszą, główną był iOS 14.x.x, a opcjonalną najnowsza edycja.
Największym problemem tej sytuacji był brak jasnej komunikacji. Nigdzie nie podano informacji o tym, że to tymczasowa opcja i prędzej czy później zniknie. Dopiero we wrześniu zeszłego roku pojawiła się nowa wersja dokumentów wsparcia mówiąca o tymczasowej możliwości pozostania na starszej iteracji oprogramowania.
iOS 14.8.1 był ostatnią wersją z nowymi zabezpieczeniami, jeśli macie 14.8, ta wam się nie pokaże, zastępuje ją 15.2.1. Przez to więcej osób powinno zdecydować się na najnowszą wersję, ale nie jest powiedziane, że wszyscy się na nią rzucą.
Źródło: macrumors.com