Zapraszamy na 29 epizod Podcastu Push START
Wersja wideo z naszymi mordkami
Wersja do przeczytania:
>> Vaderio : Halo, halo , dzieńdobry witam wszystkich bardzo serdecznie w kolejnym epizodzie podcastu PushSTART. Ja jestem Dariusz “Vaderio” Wożniak i jest ze mną standardowo Pimol. Cześć Pimol
>> Pimol: Cześć wszystki. Cześć, cześć. No i cóż, jak to nowa nasza formułą, zaczniemy sobie od socialków. Czyli tam gdzie można nas posłuchać, tam gdzie można nas zobaczyć, tam gdzie można z nami porozmawiać. I czacniemy sobie od Twitterka , czyli takiego głównego źródła kontaktu z nami. Vaderio znajdziemy pod @Vaderioo, przez dwa “o” pisane. Mnie znajdziecie pod @Pimol87\. Mamy oboje również Twitcha pod tymi samymi nickami. Zapraszamy również na naszego discorda i na stronę giereczkowo.pl, gdzie do tego discorda znajdziecie link. Pojawiamy się oczywiście też na YouTube, mamy również swój pokój na discordzie kolegów od Graczwatcha. Ja również z żoną produkuję się na takim kanale youtuowym jak Życie według Lipców, tam troszeczkę też opowiadamy o swoich podróżach, o sowim życiu,i myślę że to by było na tyle jeśli chodzi o socjalki. A jeszcze Facebooczek, też mamy Facebooczka, tam tez co jakiś czas wrzucamy jakies materiały oczywiście sam podcast się tez tam pojawia.
>> Vaderio: Tak, tak tam są wszystkie newsy, na temat nowych materiałów i Livów, które ostatnio były, nawet dwa na naszym kanale Youtubowym, oglądaliśmy sobie konferencje Ubosoftu i oglądaliśmy sobie Playstation Showcase, tam była też informacja że taki live się odbędzie z godziną , linkami wszystkimi niezbędnymi, więc zachęcamy. Plus jeżeli wszystko pójdzie dobrze to będziemy na tym Youtube robić restreamy z takich właśnie różnych ewentów. Zobaczymy jak to wypali. Jesteśmy na etapie ogarniania technologii, która pozwoli na to.
>> Pimol: Na razie się uczymy, nie oszukujmy się uczymy się, bo YouTube nie był naszym konikiem, natomiast myślę że z czasem i to dopracujemy, więc na pewno nas będzie troszkę więcej w sieci niż dotychczas. Jeszcze przypomnę tutaj przy okazji, że prowadzimy jeszcze zbiórkę dla Maii, ona co prawda za chwilkę się kończy, bo jeszcze będzie trwałą do końca Października z tego co kojarzę, tam zostało jeszcze 6 mln zł do zebrania, więc. Jeżeli ktoś ma chęć, to może jeszcze wspomóc Maję. No i możecie wesprzeć nas, mamy Paypal`a, jeżeli byście chcieli żeby było nas więcej, jeszcze więcej niż teraz to też zachęcamy do do jakichś tam drobnych wpłat.
>> Vaderio: Zgadza się.
>> Pimol: No to co , chyba z newsami polecimy, co ?
>> Vaderio: Chyba polecimy z newsami. I pozwolę sobie zacząć. Tematem z grubej rury, czyli Microsoft poszedł na zakupy. Kupił sobie bułki, karton mleka, jakąś wendlinkę na tą bułeczkę i przy okazji kupił Zinemax. Czyli tak w skrócie Bethesd`e, za 7,5 mld dolarów. No weszli w posiadanie dość ciekawych zespołów, takich jak: Bethesda Software, Bethesda Game Studio, ID Software, Zenimax Online Studio, Arkane, MachineGames, Tango Gameworks, Alpha Dog i Roundhouse Studios. Większość tych studiów, mylśę że graczom mówi wiele. To są taki marki jak: The Elder Scrolls`y, Fallout`y, Wolfenstein`y, Doom`y, Dishonored, Pray , Quake, Starfilde, który jest tam gdzieś zapowiedziany , ale nic o nim nie wiadomo. No i właśnie spora kwota, no spore tytuły, spore marki . Fajne moim zdaniem z tego combosy mogą powychodzić, z racji tego że Microsoft jest w posiadaniu także na przykład Obsydiana, który zrobił najlepszego Fallout`a 3d , mają też studio od Wastlandersów i pana Briana Fargo, który zrobił serię Fallout. Więc jak by tak tu troszkę, tam troszkę, to możemy mieć w końcu dobrego Fallouta. Jest też duże prawdopodobieństwo że zrobili to tylko po to żeby wyłączyć serwery Fallouta 76.
>> Pimol: Nie strasz …
>> Vaderio: Nie no gra jest ogólnie spoko, ale to … jest tutaj dużo ciekawych tytułów, dużo ciekawych marek i to jest bardzo ciekawy ruch, bardzo ten ruch mi się podoba.
>> Pimol: Ale patrząc na te pieniądze, to tak naprawdę to raczej promocja była, niż jakies wielkie pieniądze, no na to jakie tytuły tutaj mamy. 7,5 MLD dolarów
>> Vaderio: No ja najbardziej liczę na te kooperacje miedzy tymi studiami, myślę że MIcrosoft będzie chciał wydoić te marki do oporu. A z takich moich doświadczeń graczowych to Microsoft dobrze doi marki.
>> Pimol: No raczej tak.
>> Vaderio: Nie zdarzyła im się chyba żadna jakaś tak większa, bądź mniejsza wtopa. Nie było jakiś takich gier niedoróbek. Tym studiom dają dość wolną rękę, dużo swobody na działanie i na pracę. No oczywiście że na początku to tam te małe budżety, trzeba pokazać że umie. Ale myślę że jak by fajnie przemodelowali zespoły to nawet z tej Bethesdy dało by się coś ciekawego urzeźbić. Z tego co się jeszcze dowiedzieliśmy to gierki które mają wyjść na Playstation 5 , które są już zapowiedziane. Na pewno wyjdą. Co do dalszych planów wydawniczych to nie wiemy jak to będzie z tą ekskluzywnością. Osobiście uważam, że nie będzie żadnej ekskluzywności, bo myślę, że Microsoft będzie chciał też mieszać na scenie Playstation. Że będzie chciał tam też graczom pieniążki zabierać.
>> Pimol: Też odnoszę wrażenie że, właśnie raczej się nie ograniczą do swoich produktów, ale zostaną też na Playstation żeby po prostu poszerzyć, to portfolio rynku, które zajmują niż uciąć sobie do tego klienta. Zwłaszcza patrząc na rynek, ogólnie, konsol to jednak chyba PS dalej wiedzie prym . Jeśli chodzi o ilość sprzętu na rynku .
>> Vaderio: Ale to też jest taki spoko ruch, żeby zrobić taką zagrywkę w stylu że wychodzi Elders Scroll 6 i OK, macie w Gamepassie. Ale jak nie macie Xboxa, nie macie PC jesteście fanboyami Sony, płaćcie 349,99\. A kto wam zabroni, KTO WAM ZABRONI, kupujcie przecież możecie sobie kupić gre, nie? W gamepassie taniej, taniej ….
>> Pimol: Myślę że raczej to będzie tak zrobione, że nikt nie rzuci się na to żeby oddać dla playaków w jakimś abonamencie.
>> Vaderio: No ale, nie, własnie myślę że to może być taka dobra zagrywka marketingowa, żeby przyciągać tych graczy do tego gamepassa, do konsoli Xbox`a do, do Pc`towego gamepassa. Bo kurcze no ja się ostatnio dowiedziałem, że to są strasznie fajne pieniążki dla Microsoftu. Bo obecnie jest chyba 150 milionów subskrybentów w gamepassie .
>> Pimol: Jak nie koło 160 już…
> >Vaderio: Załóżmy że ten gamepass to jest 10 dolarów, tak ogólno-światowo, zaokrąglając.
>> Pimol: No mniej, więcej, miesięcznie
>> Vaderio: Miesięcznie, no to to jest taka fajna sumka.
>> Pimol: No ale wszyscy na początku gamepassa, uważali że to szybko upadnie, natomiast ja myślę że to będzie przyszłość, i cały czas tak uważałem
>> Vaderio: Ja się zupełnie nie dziwie, że Microsoft wykonuje takie ruchy, jakie wykonuje i wycofuje się trochę z tej wojny konsol. Przytula się bardzo mocno do PC`ta, który też tak naprawdę jest jego rynkiem, bo główny system operacyjny na całym świecie to jest Microsoft`u. Tak. Więc to są łatwe pieniądze, tak jakby, tak naprawdę, w mikroskali to niewielkie pieniądze, bo 10 dolarów od osoby, to co to jest. Ale w makroskali tych 150-160 milionów użytkowników to się robi coraz fajniej.
>> Pimol: Zwłaszcza w momencie, gdy zauważmy że z systemami operacyjnymi już tak naprawdę niewiele wojują. Bo mamy już tego Windowsa 10, gdzie od 7-ki tak naprawdę aktualizacje były już za darmo. Wystarczyło mieć 7-kę.
>> Vaderio: tak. No ale wiesz , tutaj to jest tak. Kupiłeś ten system, to masz go. Ale myślę że też są duże pieniążki na tych systemach korporacyjnych, przed wszystkim. Microsoft server, i w ogóle te licencje komercyjne.
>> Pimol: Office cały…
>> Vaderio: Mhm.. No ale windows do użytku komercyjnego, tak, na firmę czy coś , to musisz kluczyk kupiony osobny. Tak…? Mimo tego, że gdzieś tam jakąś 7-kę, kiedyś miałeś to dalej za te nowsze wersje trzeba płacić.
>> Pimol: No to zostaniemy przy Microsofcie, jeżeli chodzi o newsy, ja bardzie j taką ciekawostkę przygotowałem, która przykuła moją uwagę. Microsoft w 2016 wpadł na pomysł, że utopi sobie serwery. Oczywiście w przenośni, ale i w rzeczywistości to zrobili. W 2018 roku ruszyła ,tak zwany projekt Natick. Był to projekt, polegający na tym że zamknęli w hermetycznym pojemniku całą serwerownię. Bodajże tam 839 srewerów umieści. I zatopili to przy wybrzeżach Szkocji sobie na 2 lata.
>> Vaderio: Nie wiedziałem. Własnie googluję jak to wyglądało. Fajnie, fajnie.
>> Pimol: Bardzo fajny projekt, właśnie mnie przyciągnął, jak sobie przeglądałem rano wiadomości. I Co było podstawą tego, miało być to rozwiązanie ekologiczne i bardziej wydajne. Co się okazało przez dwa lata, trwania testów, że tak naprawdę jest. Bo mamy pod dostatkiem wody, która jest dla nas czynnikiem, wytwarzającym prąd, przez pływy i czynnikiem chłodzącym, którego nie musimy dostarczać.Na dodatek okazało się , również że cała fauna i flora podmorska. Sobie upodobała te miejsca po prostu do życia , zaczęły tam sobie mieszkać rybki, zaczęły jakieś rafy się budować i różnego typu żyjątka. Więc ekologicznie wyszło, że jest nawet fajnie.
>> Vaderio: Ja myślę, że one lgnęły do internetu, trzeba założyć Facebooka dla, tych, rybek.
>> Pimol: No.
>> Vaderio: I zrobić Iphona podwodnego
>> PImol: Apple na pewno się już tym zainteresował. Kwestia byłą jeszcze tego, że takie serwerownie, okazały się dużo bardziej odporne na wszelkiego rodzaju czynniki, wytrzymalsze po prostu. Ze względu na to, że nie mieliśmy takich wahań temperatury , tego względu że czynnik chłodzący cały czas jest dookoła. Również jest dużo mniej wstrząsów , bo nie mamy żadnych ruchów tektonicznych , nie mamy żadnych tego typu rzeczy w wodzie. Jest to zawieszone w wodzie po prostu. Wiec takie serwerownie okazały się dużo bardziej wydajne ekonomicznie, dużo ekologiczniejsze i myślę, że tutaj po tym projekcie Microsoft będzie dalej to rozwijał , bo efekty są naprawdę obiecujące. I, no jak mówię, no, trafili że tak powiem w niszę, gdzie nie mogli w żadne sposób wykorzystać tej przestrzeni, nie mogli nic z tym zrobić. A teraz będą mogli po prostu postawić sobie wielkie serwerownie pod wodą. Nie będą musieli płacić za prąd, nie będą musieli tego chłodzić, nie będzie takich różnic temperatur.
>> Vaderio: Znaczy, tak. Ja już widzę problem, on co prawda w tej skali drobnej jednej, dwóch serwerowni nie dotyczy. Ale w momencie kiedy zrobi się tego więcej i spopularyzowało by się to. Zakładając, że tak się stanie. To myślę, że już kilka tysięcy takich serwerowni jest nam w stanie podnieść temperaturę wody o jakieś 0,5 stopnia. I to już zacznie robić problemy.
>> Pimol: Przy makro skali, oczywiście no tutaj robili jakieś badania że w odległości 8-9 metrów było to skok temperatury rzędu tam kilku miejsc po przecinku. A w odległości bodajże 10-15 metrów był niewykrywalny…
>> Vaderio: No właśnie…
>> Pimol: …Natomiast oczywiście jak zrobimy całą farmę, nie wiem, 300-500, 1000 takich serwerowni to może się to skończyć różnie.
>> Vaderio: Datacenter Amazona na dnie Pacyfiku. i wtedy te wszystkie lodowce …
>> Pimol: Oooo. i tak zejdą i tak zejdą. Więc ….
>> Vaderio: Ale szybciej. Nie ?
>> Pimol: Czemu nie wykorzystać. 2-3 lata
>> Vaderio: No ciekawa inicjatywa. Podoba mi się ten plan, ze względów takich czysto naukowo-badawczych, jestem ciekaw czy jest się w stanie wykorzystać to w jakiś ciekawy sposób.
>> Pimol: No tutaj zobaczymy co z tym zrobią. Co zrobią z wynikami badań i czy ktoś wpadnie na pomysł wykorzystania tego jakoś w prawdziwym życiu, poza testami, oczywiście. Bo tutaj naukowo , wiadomo na pewno będą to rozwijać. Natomiast czy ktoś bardziej komercyjnie to zastosuje. Kto wie ?
>> Vaderio: Dokładnie tak. Czyli co, czyli temat naszego odcinka, czyli : Ceny gier, sprzętu z takim nakreśleniem nadchodzącej generacji. Czyli w cudzysłowu: ” Panie co tak drogo, dlaczego tak drogo … Co to ze złota jest… Czy o co chodzi” I takie różne tego typu atrakcje. Konkretnie w internecie zawrzało, na discordzie graczwatcha zawrzało, że powariowali z cenami gier , że konsola spoko tanioszka. Ale, że gierki to już troszkę przesada. No i co tak może, zaczniemy sobie wstęp historyczny , jak to te ceny sprzętu i ceny gier na przestrzeni lat się plasowały . Ja mam takie 3 szybkie przykłady z uwzględnieniem, aktualnej ceny na premierę , płacy minimalnej w Polsce, ceny gier oraz inflacji. Więc zobaczymy sobie jak to mniej, więcej sobie wyglądało. A Pimol przygotował z internetu taka piękna tabelkę, szczegółową, odnośnie pozostałych konsol. Ja na tapetę wziąłem Playstation 1 i Playstation 3 do moich kalkulacji.
>. Pimol: Ja oczywiście nie będę przedstawiał całej tej tabelki, ale natomiast jako większy fan zielonych , to przedstawię po prostu troszeczkę tutaj jak to wyglądało u zielonych.
>> Vaderio: Dokładnie tak. Więc wsiądźmy w wehikuł czasu i cofnijmy się do roku 1998\. Do polskiej premiery Playstation one. No i mamy cenę na premierę 649 złociszy, wydawało by się że kurde darmo dawali. Tyle to co to ? Ale uwzględnijmy że płaca minimalna wtedy to było 420 zło bodajże. Więc no to już tak 1,5 pensji się nagle robi. Do tego cena jednej gry wahała się miedzy 180 a 220 zł. Uśrednijmy to na 200 zł powiedzmy. N o i nam się plasuje że to tak tanio nie było, do tego chciałbym zwrócić uwagę ,że gry na Playstation 1 do najdłuższych nie należały. Ok, były tam perełki typu Crash , typu Metal Gear Solid i tak dalej. Ale zakładam , że powiedzmy średni czas spędzony przy jednej produkcji, żeby ją jakoś wymaksować to jest 10 do 12 godzin. Więc ten przelicznik złotówki do spędzonej godziny nie jest jakiś, taki specjalnie atrakcyjny. Jeżeli sobie uwzględnimy do tych cen inflację to konsola na dzień dzisiejszy kosztowała by 1281,48 zł , nawet na dzisiejsze standardy nie jest to jakoś specjalnie drogo. Ale teraz mamy troszeczkę lepsze zarobki, więc ten temat może pomińmy. Natomiast gierki kosztowały, jeżeli zakładamy że są to te dwie stówy, to mamy 394,91 zł. Na obecny przelicznik. Tak , że za gierkę, która trwa te 10 godzin, taka cena za takiego indyczka powiedzmy. No to ….
>> Pimol: Troszkę absurdalna
>> Vaderio: Troszkę się to robi absurdalnie. No i przerzućmy się na Playstation 3\. czasy bardziej współczesne. To jest 2003 rok, nie wiem .
>> Pimol: PS 3, już ci mówię, już ci mówię … 2007 …
>> Vaderio: 2007\. Tak PS 3 2007 rok. Cena startowa 1199 zł z uwzględnieniem inflacji na dzień dzisiejszy mamy 2367,48 zł. Więc taka cena aktualnej generacji konsol, tak tej nowo wchodzącej. Z tym że minimalna płaca była 800 zł więc no znowu pensja z hakiem. Ceny gier były troszeczkę tańsze, względem tego Playstation 1, bo to było w granicach 190 zł. Troszeczkę mniej, troszeczkę , z reguły troszeczkę mniej 179 , 169, 189 zł. Tego typu ceny były. No i po uwzględnieniu inflacji mamy, 245,59 zł czyli cenę gierki w dniu premiery z aktualnej nam panującej generacji. Oddaję Pimolowi głos.
>> Pimol: No to jeżeli chodzi o mnie to ja przegotowałem, bardzie właśnie taką piękną tabelkę w której nie uwzględniam, co prawda, płacy minimalnej i tej inflacji nie będę brał pod uwagę. Natomiast mam średnie zarobki w obecnym czasie w Polsce. Więc przy premierze takiej konsoli którą miałem ,więc tu się bardziej skupię na niej czyli mamy Xbox`a 360\. On pojawił się w 2006 r w cenie 1899 zł , przy średniej pensji polaków wtedy to było 2400, wiadomo no średnia a minimalna, a minimalna tak jak wspominałem w 2007 roku była 800 więc podejrzewam w 2006 byłą podobna. Więc to były niemal 3 pensje żeby kupić sobie konsolę. Jeżeli chodzi o gry to ta stawka cenowa, raczej przy konsolach utrzymywała się na tym samym poziomie więc to też była cena, około 170-190 zł za gry na premierę. Więc to nie było tak źle. Natomiast sam sprzęt był dość drogi, moim zdaniem jak na tamte czasy. Natomiast wiadomo nie kupowało się tego sprzętu na rok, dwa , tylko na troszeczkę dłużej. I takim drugim przykładem jeżeli chodzi o ceny to by był zwykły Xbox, to jest rok 2002\. I cena też nie była najniższa do to było 1399 zł, czyli jak byśmy przeliczyli inflację i wszystko jest porównywalna cena do obecnej generacji. Czyli około 2400 zł wychodzi nam , niemalże. Przy średniej pensji około 650 zł netto, nie netto tylko minimalnej. w granicach 650 zł.więc 2,5 pensji za takiego Xboksika musieliśmy zapłacić. Gdzie na przykład w stanach taka konsola kosztowała 299 dolarów, więc te ceny były też troszeczkę niewspółmierne.
>> Vaderio: U nas zawsze był problem, przez długi, długi okres czasu. Zresztą teraz, do tej pory jeszcze jest. Że wychodziliśmy na tym zawsze gorzej, bo cena euro-dolar była 1 do 1-go. Zawsze byliśmy przeliczani z euro. Euro zawsze było droższe. Wychodziło z reguły 4 razy tyle, co ta cena w stanach, plus doliczmy sobie do tego podatki, cła, vaty i marżę sklepu. Zaokrąglimy w górę …
>> PImol: I dodajmy końcówkę ceny 99\. Bo wtedy jest nie pełna kwota. Nawet patrząc na tą tabelkę wszystkie ceny jakie mamy to mamy z końcówką 99, od 1998 roku.
>> Vaderio: Najstarsze prawo marketingu, 1099 zł jest sporo tańszy od 1100 zł. Tak że…
>> Pimol: Tak dokładnie, tak. Więc oko robi swoje, że jednak jedną 1 mniej.
>> Vaderio: No to tak to mniej, więcej wyglądało, historycznie. Należy też przy okazji tego tematu cen sprzętu i cen gier, wspomnieć o dostępności konsol. I o problemach z dostępnością konsol. U nas na przestrzeni lat, z reguły te premiery były sporo przesunięte. My zawsze byliśmy takim trzecim światem dla zachodu . U nas zawsze ten rynek było taki trochę zapuszczony. I to od lat. Jak u nas w latach 90 były popularne te wszystkie pegazusy, amigi. To wszyscy już mieli jakieś fajniejsze rzeczy. I to od dłuższego czasu.
>> Pimol: No większość już wtedy miało Gameboye albo Nesa , albo nawet PC lepszej klasy, jak u nas po prostu było Commodore 64 i kaseciak.
>> Vaderio: Zgadza się. Dokładnie. Więc zawsze byliśmy trochę do tyłu . No z biegiem lat to się troszeczkę zacierało. Ja pamiętam jeżeli chodzi o problemy z dostępnością konsol. To że były wielkie kolejki i bójki przy premierze Xboxa 360\. Wiem że tam był problem z dostępnością tej konsoli. Tak kojarzę, bynajmniej . Że gdzieś tam w tych sklepach w małej ilości był. I myślę że to był taki pierwszy, ten brak konsol nie wynikał z tego, że tak powiem byliśmy traktowani gorzej od zachodu . Tylko nikt się nie spodziewał tego popytu w Polsce na konsolę. Że sklepy tak nie chętnie wprowadzały te konsole. Niechętnie wystawiały jakieś standy. Gierki nie ściągały, z reguły większość rzeczy to były na zamówienie. Przychodziło się do sklepu, pytało się czy jest, że ściągną itd. I to był taki pierwszy moment, gdzie na masowa skalę myślę te gierki weszły do tych marketów.
>> Pimol: No ale tutaj też musimy wziąć pod uwagę że to są czasy początków internetu, gdzie ta informacja roznosiła się dużo szybciej, prawda , nie było to tak jak wcześniej, przy Xboksie 1, który myślę że mało kto z naszego pokolenia nawet wiedział że jest premiera tego w Polsce.
>> Vaderio: Właśnie …
>> PImol: Jeżeli się ktoś tym bardzo nie interesował, i dowiadywał się najwyżej że premiera już była , już z gazety która , wychodziła za zwyczaj miesiąc później. Więc no to były inne czasy. Natomiast ot były początki internetów , ta informacja docierała do wszystkich szybciej. Też tutaj był okres że te pensje nam troszeczkę wzrosły. Nie było to już tak źle. Więc konsument był bardziej nastawiony na zakup. I wchodziło coś nowego. Coś co nie było bardzo popularne w ogóle w Polsce. Bo w tamtych czasach wydaje mi się że bardzie królowały PC`ty niż konsole. Konsole to była tak nisza.
>> Vaderio: Myślę że tutaj piractwo robiło swoje, że prościej było ściągnąć kraka i wypalić płytkę niż przerabiać konsole, przylutowywać jakieś tam układy, kombinować. Dało się to zrobić na Playstation 2 czy tam na Playstation 3\. Ale to wymagało dużej kombinacji.
>> Pimol: Dokładnie, więc tutaj myślę, że pojawienie się tego Xbox`a i bardzie uświadomienie ludzi za co płacą, jezlei chodzi o gry, bo gry też stały się dłuższe. Gry się stały ładniejsze, bo przy premierze Xboxa już mieliśmy tą grafikę bodajże 720p, wtedy już było ?
>> Vaderio: Nie 480, pierwszy xbox jeszcze miał czincze. Więc to było 360 x 480 Dopiero chyba w 2010 roku zrobili tą rewizję z HD . Tam w ogóle tych rewizji było dużo, ten problem z zasilaczami były, że tam paliły procesory. Słynny czerwony pierścień śmierci.
>> Pimol: No tam poza zasilaczami były problemy z przegrzewaniem się tych procesorów. Z pękaniem połączeń między procesorem. W tej kwestii akurat mogę dużo opowiedzieć, bo się zajmowałem ich serwisem więc , tutaj było , dużo, dużo, ciekawego się tam działo ze strony elektronicznej i tych rewizji z tego co pamiętam było chyba 11 w sumie.
>> Vaderio: No właśnie , ja mam gdzieś tam w szafce takie Xboxa który ma i czincze i hdmi .
>> Pimol: Były, była takie z przejściówkami to wszystko było w ten sposób rozwiązywane. Natomiast też te wszystkie rzeczy wyglądały już ładniej też były już w bardziej przystępnej cenie. I myślę że stąd był taki popyt na to . Natomiast markety, też wtedy nie było takich strikte marketów typu Mediamarkt, Mediamarkt chyba dopiero wchodził do Polski. Chyb pierwszy w Łodzi się pojawił
>> Vaderio: Tak, tak to były chyba pierwsze etapy Mediamarktu. Ja pamiętam że to były czasy kiedy w Empiku pojawił się stand z Xboxem można było sobie pograć tam jakąś gierkę zawsze. Pamiętam, że właśnie pojawiały się gierki na konsole na półkach sklepowych. Bo do tamtej pory to pamiętam że były tylko pecetowe gierki. I przychodziło się obejrzeć nowości żeby ściągnąć z neta. Jakie fajne okładki tam były.
>> Pimol: Albo były 2-3 gry na konsolę i tyle
>> Vaderio: No właśnie tak. Wiem że był z tym problem. Może w jakieś tam Warszawie czy Krakowie to może to było wcześniej ale z takiej mojej perspektywy Kielc to pamiętam, że na tych półkach to tych gier nie było za wiele, a własnie przy premierze Xboxa 360 , przy premierze Playstation 3 już tych gier było trochę do wyboru. Już te gierki były , na premierę czekały. Więc myślę że to był taki duży krok na przód w rozwoju branży Video w Polsce. No i co tak właśnie. Potem pamiętam premiera Playstation 4 , Xboxa One , ja nie kojarzę żeby były jakieś problemy, gdzieś tam podobno ktoś opowiadał że tam jakieś pre-ordery wycofywali, że nie można było dostać, ale ja nie jestem sobie w stanie tego przypomnieć. Ja kupiłem pół roku po premierze.
>> Pimol: Ja też nie kojarzę
>>Vaderio: Czy jakoś tak. I bez żadnego problemu , z marketu stały wielkie pudła, więc nie nie jestem stanie sobie przypomnieć żeby coś było nie tak. Natomiast wieść gminna niesie że z Playstation 5 będą problemy , na premierę. I jest ku temu kilka takich przesłanek, że tak się stanie. A z drugiej strony ja uważam że to jest takie rozdmuchiwanie hypu na konsolę, żeby ludzie robili pre-ordery , żeby się bili o te pre-ordery. Bo pojawiła się jakaś informacja w jakimś poczytnym serwisie internetowym , że Playstation musiało 5 mln konsoli odesłać, bo miały wadliwy chipset. Playstation, zaprzeczyło, powiedziało że nie prawda , że tak się nie zdarzyło i że mają gotowe założone, oni chyba założyli, teraz mogę się mylić bop oni am kilka razy tą ilość zmieniali, tam startowali chyba od 6 mln, potem było 7-8 i chyba skończyli na 15 mln gotowych konsol na premierę. Żeby mieli w dniu premiery tyle wyprodukowanych egzemplarzy, rozesłanych po świecie. No i tutaj z jakiś przyczyn stwierdzi ę , bo Covid, bo coś tam nie poszło, bo ta produkcja ruszyła późno, bo ona chyba jakoś tam przed wakacjami , ten Playstation ruszyły do fabryki. Gdzieś tam jakieś takie pogłoski, słuchy poszły że tych konsol to za bardzo nie będzie. Do tego złożył się fakt że jak ci wszyscy ludzie chcieli te pre-ordery to te strony internetowe posiadały, przez dwa dni były problemy z zamówieniami. Komu się udało to się udało zamówić. A komu się nie udało no to konsole się skończyły, konsol będzie mało , w sklepach nie będzie w ogóle. Jak ktoś nie zamówi pre-ordera to w dniu premiery nie kupi. Ja tak średnio w te ploteczki wierzę. Natomiast na poparcie takiej mojej tezy, że jest to robione specjalnie. Powiem to że uważam iż , specjalnie liczba konsol w pre-order została ograniczona. Po prostu stwierdzili że wyślą mało tych konsol. Żeby zainteresowani było duże. Żeby w dniu premiery dużo poleciało i biło się przed tymi marketami, supermaketami o te konsole, których rzekomo nie ma. A one będą stały w stosach, żeby każdy mógł kupić. Bo nie wierzę, że nie będzie przykro osobą, które np. dla dziecka kupują konsolę, czy same dla siebie. I będzie tam kilka fajnych tytułów startowych. i chcesz sobie kupić tą konsolę na święta i jej nie ma. Ona będzie dopiero po nowym roku bo Playstation nie wyprodukowało. No to ja myślę że każdy, wiesz, stwierdzi że a idę kupię co innego.
>> Pimol: Myślę że było by to niesamowity strzał w kolano ze strony Sony, jeśli by wypuścił po nowym roku kolejna partię.
>> Vaderio: No właśnie , a takie gdzieś plotki były , że wychodzi ten lipiec pierwszy rzut, zaraz potem po premierze drugi rzut i to jest tyle, tak? I dopiero po nowym roku jakieś będą.
>> PImol: Mi się cały czas nie chce w to wierzyć i wydaje mi się że tak jak wspomniałeś ograniczenie przedsprzedaży jest po to żeby właśnie dostarczyć i zapewnić to sklepom. Bo nie jednokrotnie, te premiery są zapowiada, że będzie mało, że będzie ograniczony dostęp czy do kart graficznych, czy do takich rzeczy. Wszyscy się rzucają na pre-ordery, a później przy okazji idąc do sklepu stoją w stosie tak że nawet nikt nie zwraca na nie uwagi bo wszyscy już kupili w pre-orderze.
>> Vaderio: Właśnie i też mi się wydaje że to jest jedna kwestia, druga kwestia jest taka, że to super że tak powiem , klikalne, medialny tema. Sklepy siadają bo wszyscy chcą kupić Playstation, zainteresowanie olbrzymie. Playstation się skończyło, nie ma, Amazon będzie wycofywał zamówienia, jakieś tam sklepy wycofały zamówienia bo konsol nie ma. Wszyscy ci ludzie, polecą w tym listopadzie do tych sklepów, będą się tam bili, kurcze przecież to dla tabloidów to jest idealne , wystawić dziennikarza, niech 300 nerdów się bije o 2 konsole, oni tam będą stali, będą się rzucać na te konsole. A te konsole tak na prawdę będą, no znaczy mam taką nadzieję, bo ja mam taki plan…
>> Pimol: Nie wiem czy kojarzysz taką akcję Mediamarktu, z wietrzeniem magazynu.
>> Vaderio: Tak, tak, tak …
>>Pimol: Zrobili niesamowicie dobre promocje i kolejki w Łodzi do Mediamarku bo wtedy był tylko 1, sięgały 11 kilometrów samochodem, trzeba było stać w kolejce w korku, żeby dojechać do mediamarktu.
>> Vaderio: Wiec właśnie, myślę że to super będzie na nagłówki i w ogóle. Więc myślę że te konsole będą, liczę na to że pójdę i wezmę sobie po prostu z regału, zapłacę i finito. I będę zadowolony. A kolejna kwestią są takie pogłoski, że ktoś tam , gdzieś tam, kolega pociotka w jakimś największym polskim supermarkecie z elektroniką, pracujący miał info że ten market, ten największy miał na całą Polskę, 350 szt do pre-orderów. Tych Playstation 5\. Więc myślę że to się wiąże z tym ograniczeniem dostępności na pre-ordery . A z drugiej strony, no kurcze my nie jesteśmy rynkiem tym thired party, liczą się Japonia, liczą się Stany, liczy się w sumie większość Azji, tak
>> PImol: Może tam trochę Europy zachodniej .
>> Vaderio: Trochę właśnie Europy zachodniej, potem może gdzieś my, nie ? Z resztą to nawet widać po tym podziale premierowym, to też bardzo ładnie pokazuje kto się liczy.
>> Pimol: No pewnie , ale tutaj też powiem tak myśląc jak handlowiec, Czy te 350 szt to jest na jedne konkretny sklep czy na całą sieć ?
>> Vaderio: Na całą sieć.
>> Pimol: No to też bym w to za bardzo nie wierzył, żeby 350 szt. na całą sieć sklepów poszło.
>> Vaderio: No to dobra. Ile tych sklepów , poczekaj …
>> PImol: W pierwszej godzinie, by się skończyły do pre-orderów, a wiem że dalej pre-orderują.
>> Vaderio: Ale one przecież tak się skończyły to Playstation, X-kom tam się przecież, X-kom chyba ruszył , nie sorry Mediamarkt, ruszył z przedsprzedażą tam o 11 i do rana tam nic nie było, X-kom ruszył rano i tam w ciągu 2 godzin już nic nie było. Wiesz kto czekał , kto klikał , komu bardzo zależało, to zamówił. Ogólnie to największym problemem było to że wszyscy wchodzili na strony, pół Polski wchodziło na strony, sprawdzić czy jest pre-order. Z czego może 10% chciało ten pre-order kupić, tym bardziej żę, uważam że to była największa głupota , że wymagali wpłaty z góry. Na 2 miesiące przed premierą konsoli, zamrozić sobie 2 kołą, w produkcie który dostaniesz z a 2 miesiące. Uważam za kompletną bzdurę. Ja uważam że osoby, które kupiły te konsole to kompletna bzdura, tak? Wydać pieniądze na produkt, który będziesz miał za jakiś tam czas.
>> Pimol: Ja tak też patrze w drugą stronę, bo znając historię niejednokrotnie zamawiania , czegokolwiek przy pre-orderze na premierę, kilkukrotnie się zdarzało że te zamówienia zostały dzień, czy nawet w dniu premiery zostały wycofywane….
>> Vaderio: No właśnie….
>> Pimol: To co teraz mamy zamrożone przez 2 miesiące 2,5 kafla. I nagle przychodzi dzień i nie dostaniemy konsoli bo sorry nie było, dla ciebie akurat brakło.
>> Vaderio: Zgadza się i potem mają jeszcze 21 dni roboczych na zwrócenie tych pieniędzy do ciebie. Więc tak de-facto przez 3 miesiące nie masz pieniędzy i możesz nie mieć sprzętu , tak na przykład. To jest dla mnie taka troszeczkę nie fajna zagrywka. ja osobiście sam byłe z tych osób, które sprawdzały te pre-ordery na wszystkich stronach marketów . Bo szukałem strony, która nie wymaga wpłaty przed. Bo, OK , ja na przykład jeżeli chodzi o te pre-ordery to uważam że CD-Projekt zawsze robił spoko. Bo składało się pre-odere ten rok półtora roku czy tam pół roku, wcześniej na ta kolekcjonerkę tego Wiedźmina na przykład. I On był płatny do 2 dni przed premierą gry, trzeba było opłacić. Więc 2 dni przed premierą gry, opłacałeś sobie kolekcjonerkę i ona na drugi dzień była do ciebie wysyłana. Bo kolekcjonerki przychodziły dzień wcześniej, tak jakby , nie? Przed oficjalna premierą. Więc, no uważam że to jest metoda spoko, a taka zagrywka jest trochę nie fajna i zastanawiam się czy to nie było odgórnie nałożone na sklepy, bo żeby wszystkie sklepy miały tą samą politykę w kwestii pre-ordera konsoli. ja się nie spotkałem wcześniej żeby takie ruchy były.
>> PImol: Wydaje mi się że to może było w ogóle odgórnie przez Playstation narzucone, i przez xbo…yy…Microsoft , bo nie wiem czy Microfsot nie miał tej samej polityki jeśli chodzi o konsole tutaj. Że trzeba było robić przy pre-orderze opłąte.
>> Vaderio: A tego nie wiem. Microsoft to nie sprawdzałem.
>> Pimol: Powiem szczerze, ja się tak naprawdę w ogóle nie interesowałem tutaj tymi pre-orderami, bo ja wychodzie z założenia, jak już wielokrotnie powtarzałem, że ja konsolę będę rozważał dopiero koło roku po premierze. Żeby zakupić bo nie potrzebuje jej na samą premierę.
>> Vaderio: No wiesz wsteczna kompatybilność ..
>> Pimol: Zwłaszcza że mam dość duży backlog.
>> Vaderio: No ale wsteczna kompatybilność teraz będzie to wiesz.
>> PImol: No tak …
>> Vaderio: Dobra.
>> PImol: Ja o tym wiem, ale tutaj z doświadczenia serwisanta po prostu też, mam zawsze złe przeczucia przy nowym sprzęcie który wychodzi dopiero co na rynek, zawsze wolę troszeczkę przeczekać. Chyba że by się coś zdarzyło, nie wiem, ktoś mi da tą konsolę to wtedy chętnie przyjmę nie będę się spierał.
>> Vaderio: W opisie jest zbiórka na Playstation dla Pimola, żeby Pimol miał w końcu porządną konsolę.
>> Pimol: Dobrze Xboxa sobie kupie. Dobra.
>> Vaderio: No, ja osobiście czekam na all access, na więcej informacji na ten temat. Ale dobra mniejsza o większość, czy tam większa o mniejszość . Temat Xboxa i jego dostępności , z tego co się orientuję to z pre-orderami problemów żadnych nie było. To się jakoś echem nie odbiło zupełnie w social mediach .
>> PImol: To znaczy, tutaj tak jak z discorda bardziej wiemy to że w UK były problemy z dostępnością , jeśli chodzi o dostępność do sklepów. Nie można było zamówić były problemy z serwerami
>> Vaderio: No to tak , ale nie słyszałem tak żeby to się tak szybko wyczerpało, żeby tam ludzie nie mogli zamówić itd.
>> Pimol: No nie z tego co czytałem, z tego co rozmawiałem z ludźmi to każdy kto chciał to zamówił bezproblemowo, ma już zaklepaną i czeka tylko już na wysyłkę.
>> Vaderio: Mhym, natomiast znowu plotka źródło typu, pociotek, pociotka, Edka żony brat rodzony, pracujący w Microsoft, poinformował że Xbox dał na Polskę 150 tysięcy konsol na pre-ordery i premierę. Czyli tak ogólnie, po prostu masz 150 tys. konsol do sprzedania od teraz do dnia premiery i na primerę włącznie, więc zobaczymy czytam , kiedy będzie następny rzut ewentualnie. I źródło donosi że to jest 100 tysięcy tych X-ów i 50 tysięcy S-ek. Więc w porównaniu z tymi powiedzmy z 3500 Playstation, tak? Zakładając że 10 sklepów sprzedawało, każdy dostał po 350 szt. no to ilość jest zdecydowanie porażająca . No ja jestem ciekaw jak to będzie tym bardziej że ceny tych obu konsol są mega atrakcyjne, bo 2300 za konsolę z napędem w przypadku Playstation, i 120 zł w przypadku Xboxa w All Access.
>> Pimol: Nie no ja patrzę na pełną kwotę, nie będę się wiązał z nimi. Juz mam abonament wykupiony na 2 lata do przodu, jeżeli chodzi o Gamepassa teraz. Sprzętu już kupie cały , nie będę się już tutaj szczypał.
>> Vaderio: A widzisz no własnie. U ciebie to robi robotę , a mnie ten all access tak chodzi tak po głowie
>> Pimol: Nie no jeżeli ktoś faktycznie nie ma Gamepassa, to to jest bardzo fajne rozwiązanie natomiast , mnie zastanawia jedna rzecz. Czy ten Gamespass bezie w wersji standardowej czy Ultimate ?
>> Vaderio: On ma być chyba w Ultimate. To jest chyba z tego co kojarzę ma być w Ultimate. Bo to ma się mega opłacać.
>> Pimol: Bo jeśli będzie w Ultimate, to się będzie jeszcze bardziej opłacać, bo wtedy dochodzi nam jeszcze pecet. Bo Ultimate zawiera PC, więc to jest mega sprawa wtedy.
>> Vaderio: Tak, to w takim razie na pewno bo była informacja, że kupujesz all access, dostajesz konsolę, gierki w Gamepassie, możliwość grania w te gierki na pececie i na telefonie.
>> Pimol: No na telefonie też teraz od niedawna bodajże weszło od 15 września . oficjalnie dla ludzi takich jak ja mieli Ultimate, ja już od ponad miesiąca miałem dostęp do clouda. I powiem szczerze że niestety przy naszych możliwościach internetowych , nawet w domu gdzie siedzę sobie na śiwatłowodzie. Gry mają mocne zgrzyty. Więc to nie jest jeszcze to czego bym się spodziewał po takim rozwiązaniu. Ale możliwe że jest to kwestia optymalizacji serweów.
>> Vaderio: No tak więc co do cen xbox też jest w podobnej cenie ten Series X jest za 2200 tak?
>> Pimol: 2349 ? czy 2229 ?
>> Vaderio: No jakoś tak . No mamy jeszcze tą S-kę budżetową za 1300\. tak? Więc no wejście w nową generację że tak powiem uwzględniając aktualną minimalna krajową. Nigdy nie było tak proste i to się wiąże z kolejnym krokiem podjętym przez wydawców i dystrybutorów gier czyli ceny gier. Czyli będą nas po prostu doić na premierę. Bo to jest tak , ten sprzęt jest tani bo to jest ta magiczna działka u dealera, to jest ten gratis, a potem przez kolejne te 7 lat życia generacji , my z ciebie tak wydoimy że ten sprzęt i tak nam sie zwróci i opłaci że nawet sobie , chopie nie zdajesz sprawy. No i co , no i będzie to w Polsce , oficjalnie już wiem za gry AAA 349 zł za grę na premierę. No i biorę po 500 zł od każdej drużyny i czekam na odpowiedzi. Fajnie , nie fajnie ? I dlaczego?
>> PImol: Znaczy tak , ja uważam tak, że akurat tu musimy zwrócić jeżeli chodzi o ceny gier trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, które wpływają na cenę tej gry. Bo to nie jest też to że ktoś sobie wymyślił, tak damy tani sprzęt ale was będziemy doić jeżeli chodzi o gry. Bo wydaje mi się że jakość tych gier też wzrasta, tak jak patrzymy na powierzchnię map chociażby, gdzieś oglądałem ostatnio takiego fajnego gifa który to porównywał, to lokacje są przeogromne, zwróćmy uwagę że gier też się nie robi miesiąc, dwa, 5 , tylko niektóre gry powstają ile 3,4,5 lat.
>> Vaderio: Przez cały ten czas przypomnę trzeba, płacić wszystkim pracownikom, którzy są tam zatrudnieni, trzeba utrzymywać, sprzęt, płacić za prąd, rachunki, podatki. Że tak powiem nie da się. Gra musi zarobić na siebie na swoje wydatki, które poniosła w trakcie, i na kolejną grę danego studia. Jeżeli gra nie zarobi, że tak powiem , to nie powstanie kolejna część , albo dane studio nie zrobi kolejnej gry bo dane studio nie będzie miało za co.
>> PImol: Albo w ogóle zbankrutuje i się sprzeda. Komuś większemu. Zostanie zjedzona przez większa rybę. Natomiast też zwróćmy uwagę, że nikt nie daje nigdy gwarancji tego że ta gra się w ogóle sprzeda…
>> Vadrro:: Dokładnie tak.
>> Pimol: Bo możemy pracować 5,6 lat nad grą, my jesteśmy przekonani że to będzie perełka , że wszyscy będą chcieli w nią grać , a później się okazuje że to był jeden wielki gniot, nikt w to nie grał, a nie wiem zakładamy jakiegoś indyka jak ostatnimi czasy pojawiło się FallGuys. które wybuchło niesamowicie.
>> Vaderio: Zgadza się , ale wróćmy jeszcze do tematu samego utrzymania tych gier , tak jak mówię, jest masa kosztów pobocznych w trakcie samej produkcji, to nie są czasy 2000 kiedy grę AAA, robiło 10 osób czy tak jak Dooma, który był niesamowitym hitem , robiło tam 4 czy 5 typa w piwnicy. Tylko to już robią całe korporacje, taki Cd-Projekt, myślę że na dzień dzisiejszy spokojnie zatrudnia około 1000 osób, i ma 3 czy 4 siedziby. 4 bo jest : Wrocław, Warszawa, Kraków i Los Angeles. Tak? Więc trzeba te biura utrzymać, trzeba utrzymać pracowników tam, trzeba zapłacić, tak jak wspomniałem rachunki, podatki, to się wszystko przekłada na to że te gierki muszą coraz droższe, jednocześnie mamy coraz lepszą jakość, coraz lepsze assety graficzne, no chcemy 4 k 60 klatek? Ktoś musi zrobić tekstury w rozdzielczości 4 k. To nie jest tak że jest jakiś automat, maszyn, która klepie tekstury drzewek do Red Dead Redemption, tylko jest jakiś grafik, który kilkadziesiąt godzin roboczych poświęca na to żeby to drzewko wyglądało tak a nie inaczej. On musi to zrobić w odpowiedniej rozdzielczości, żeby to można było do 4k przeskalować, żeby to wszystko wyglądało i działało. ktoś musi te wszystkie animacje ręcznie zaprojektować, to się nie robi samo. Tam robienie gier to nie jest jakaś automatyka, OK pewnie część rzeczy są w jakiś sposób zautomatyzowane. Ale to jest praca strikte kreatywna. Ktoś musi siąść, wymyślić i ręcznie to zrobić zaprojektować, wykonać. Więc to kosztuje i potrzebuje czasu przed wszystkim.
>> PImol: i to też nie jest tak że zwróćmy nawet uwagę że przy przytoczonym przykładzie przez ciebie Red Dead Redemption, nawet jedno drzewko , tylko zwróćmy uwagę ile modeli tych drzewek musimy zrobić, żeby to było realne na ten las….
>> Vaderio: No właśnie …. Dokładnie tak …
>> PImol: Ile ten grafik siedzi i to kombinuje, to jest wszystko czas , czas to pieniądz , nie tylko ze względu że musimy mu zapłacić, pensję ale tak musimy iść z duchem czasu jeżeli chodzi o sprzęt. Bo firmy tego typu nie robią tak że kupują komputer pracownikami 1 na 10 lat i jedziesz teraz ` robimy 4 k , ale twój komputer to tak przysiądzie przy tym więc wiesz musisz sobie radzić, tylko w ten sprzęt jest też inwestowane, w biura też jest inwestowane, bo ci ludzie nie siedzą w domu, w piwnicy, w garażu. Tylko mają biuro do którego codziennie przychodzą, tam mają zapewniane wszystkie środki tak jak każdy pracownik. Więc jeśli to wszystko przeliczymy i później weźmiemy pod uwagę, nawet ta gra musi się sprzedać, nie oszukujmy się w wielomilionowych nakładach, bo to nie jest tak że gre sprzedajemy w tysiącu egzemplarzy.Wyprodukowanie samych tych gier, już jako nośnika, już jest kosztowne.
>>Vadrio: Zgadza się…
>> Pimol: Czy cyfrowo czy nawet fizycznie, wyprodukowanie płyty, zajęcia miejsca na serwerze, zapewnienie tego miejsca na jakiś czas, bo to też nie jest tak że gra na serwerze jest, 2-3 dni tylko później przez kila lat, musimy opłacać te serwery żeby ta gra była dostępna.
>> Vaderio: I każdy, chciałbym przypomnieć że jeszcze każdy na drodze gry od producenta do gracza. Jeszcze jest szereg firm, firemek pośredników , którzy pobierają sobie od tego pieniążki. Gra musi dojść do tłoczni, tłocznia weźmie pieniążki, gra musi mieć wydawcę, wydawca weźmie pieniążki. Gra musi mieć dystrybutora, na dany kontynent, weźmie pieniążki, w danym kraju dystrybutor weźmie pieniążki, dany sklep weźmie pieniążki, więc każdy musi zarobić. To nie jest tak że oni sobie ubzdurali, że teraz będziemy mieli te 70 euro od gierki, tylko myślę że oni fizycznie z tego dostają 40.
>> Pimol: Ja myślę, że tutaj bym się pokusił nawet o sam sklep to może dostaje ze 1,5 albo 2 zł od gry. No może nie tak skrajnie , ale wiadomo to nie są jakieś wielkie pieniądze i też , no i uciekała mi myśl i widzicie
>> Vaderio: No tak sklep…. Tak, więc , wracając do tematu , jak sobie przypomnisz to powiesz , ja osobiście uważam że te ceny gier nie są przesadzone. Tym bardziej że gracze wymagają od gier coraz więcej. Wymaga się żeby te gierki były na premierę , dopieszczone i gotowe, a crunch nam przeszkadza. Do tego tematu za chwilkę się jeszcze odniosę. Więc chcemy żeby potem ewentualne błędy były naprawiane, żeby te patche powstawały. Chcemy darmowych aktualizacji, chcemy żeby jak w No Man`s Sky, czy Minecrafcie czy innych gierkach wychodziły co jakiś czas, czy jak w Falloucie 76 , wychodziły jakieś nowe eventy , nowe darmowe rzeczy do gierki, dodawane, nowe wydarzenia, nowe DLC, za które nie musimy płacić. To też kosztuje to też trzeba potem posadzić ludzi żeby te rzeczy zrobili. Żeby naprawiali gierkę i łatali, no , ok, ich winna że nie zrobili tego na premierę, no ale jakieś tam terminy mieli. Ok nie będę ich tłumaczył, też jestem przeciwny wypuszczaniu bubli, no ale zdarzyło się trzeba to naprawić. Ktoś za to musi wziąć pieniądze, dodatkowo uważam że podniesienie cen gier jest winą samych graczy bo właśnie wspomniany crunch , czy inne wydarzenia, polityczno-kulturowe, spowodowały że graczom się różne zachowania producentów gier nie spodobały. Że gdzieś tam jest wyzysk, że gdzieś tam ludzie siedzą po godzinach, że gdzie tam jest za mało kobiet pracujących w biurze, że gdzieś tam jest za mało kogoś tam. I jakieś tego typu ruchy, jakieś tego typu własnie strajki w social mediach, czy bojkotowanie jakiś tytułów. Powoduje, że taki producent gry coś z tym tematem musi zrobić. OK nie podobał się im cruch , bojkotują nasza grę , piszą że ten crunch zły i w ogóle, bombardują nas na metacritiku negatywnymi ocenami. No to kurcze coś trzeba z tym zrobić, no to ok zatrudnią kolejnych 50 pracowników, przy następnej grze nie będzie crunch , podzielimy lepiej zadania będzie lepiej. Tylko przypominam że tych 50 ludzi musi wziąć, pensję. Więc to się z kapelusza nie wzięło. Ja myślę że to jest pokrótce jakaś tam wypadkowa tych zdarzeń w social mediach że gdzieś tam ta cena poszła. No z drugiej strony gierki są coraz dłuższe, coraz lepsze, coraz fajniejsze , no to wszystko kosztuje.
>> Pimol: No ja bym zwrócił jeszcze tutaj uwagę na to, że jak się skupimy o koszt gier to on w generacji rzadko się zmienia , jeżeli wchodzimy w generacji z ceną 269 zł za grę AAA ,i mamy tam tą cenę , to ona raczej utrzymuje się przez całą generację, z tego co zauważyłem. I później własnie wprowadzenie nowej generacji jest takim momentem , takim dobry własnie na zmianę ceny , bo zwróćmy uwagę że jeżeli nawet gra nie dostaje nowej ceny , wyższej w tym czasie to koszty utrzymania i tak rosną, mamy inflację , mamy wzrastające koszty paliwa, mamy wzrastające koszty utrzymania pracownika, musimy dać podwyżki, wszystkie te rzeczy niosą za sobą koszty, a nie podnosimy ceny gier. Więc też nie możemy się spodziewać że te ceny będą się utrzymywać na tym samym poziomie, bo my idąc do pracy też chcemy dostać podwyżkę, i też nasze produkty , czy usługi które wykonujemy też drożeją, i nikt nie płacze : “Panie co tak drogo teraz”. Bo rok temu to ja zapłaciłem 50 zł mniej.
>> Vaderio: No myślę że są tacy co płaczą. I myślę że ci sam właśnie płaczą przy okazji tych gier. I też chciałbym zwrócić uwagę na taki spory problem już bezpośrednio wśród graczy. Ile jest osób, które faktycznie realnie kupują, każdą dużą grę na premierę. Powiedzmy że niech będzie 2 duże gry za 369 zł w miesiącu na premierę. Ile jest takich osób? I Ile z tych osób poświęca tej grze więcej niż 10 godzin czasu? Bo gdzieś tam swojego czasu czytałem jakieś tam statystyki że jakieś tam 30-40 % graczy nie siedzi przy danym tytule dłużej niż 10 godzin. A żądamy żeby te gierki były 100, 120, 150 godzin. Ja jestem ciekawy ile z naszych słuchaczy kupiło takiego Red Dead Redemption 2 na premierę i go przeszło w 100%. Czy takiego Wiedźmina 3 kupiło na premierę i go przeszło w 100%. Juz nie mówię o jakimś maksowaniu, robieniu platynki, calaka itd. Tylko przejściu kampanii fabularnej w całości. Od początku do końca. Jestem ciekawy ile to jest osób bo ja sobie z ciekawości sprawdzałem na Playstation w trofeach że trofeum za ukończenie gry ma 37 % graczy chyba.
>> Pimol: To i tak dużo, bo z tego co pamiętam, jak patrzyłem przy. to znaczy ja kończyłem dość dawno Red Deada, ale przy kończeniu gry to było 21 % , za ukończenie kampania , nie mówimy o niczym innym .
>> Vaderio: No właśnie… wiec. Tak ja myślę że trzeba sobie przemyśleć temat czy każda gra jest warta kupienia na premierę i może poświęcenia trochę więcej czasu tym grą, które już mamy. To jest moje takie rozwiązanie, ja już od bardzo dawna nie kupiłem gry na premierę, chyba ostatnią grą którą kupiłem na premierę to był, Wiedźmin 3, nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy coś na premierę potem kupiłem.
>> Pimol: U mnie własnie ten Red Dead , to była gra którą kupiłem w dniu premiery, no i teraz przez ostatnią konferencję Redów ,będzie to CyberPunk. I to będzie jedna z niewielu gier.
>> Vaderio: Znaczy się ja na tego Cyberpunka , też myślałem że go na premierę wezmę, tylko zastanawiam się na co? Na którą platformę to u mnie pójdzie, bo okazuje się że na wszystkim będę mógł , więc do wyboru do koloru.
>> Pimol: Ja się skusiłem na peceta .
>> Vaderio: No mi też pójdzie na takich średnio wysokich więc , zobaczymy. No więc tak no ja osobiście uważam że dobre podejście jest takie żeby przed wszystkim czekać na wyprzedaże, na promocje obserwować sobie darmówki, obserwować sobie abonamenty, te PS Plusy , Gameapssy itd. tam jest sporo gier na premierę, trochę mniejszych, trochę większych zależy co kto lubi. I przed wszystkim ogrywać gierki, chociaż fabularnie do końca. To, wiesz kupić 10 gierek w miesiącu i stwierdzić że żadna nie jest dla mnie i stwierdzić że żadna mi nie pasuje i nie zagrać w nic. To tak trochę bez sensu, to jest wyrzucanie pieniędzy w błoto i potem marudzisz , oooo bo gierki takie drogie bo wydałem 1000 zł na gierki , w żadną gierkę nie pograłem. No bez sensu, no poświęć tej gierce swój czas, skoro jest to twoje hobby, twoja pasja. To przejdź ją do końca, nie rzucaj jej w kąt po tych 10,12 godzinach tylko skończ. Ja rozumiem że gierka długa , ciężka, trudna , ale za to zapłaciłeś, tech o chyba chciałeś kupując ,tą gierkę, tego oczekiwałeś.
>> Pimol: Dokładnie, jeżeli już uważasz , w takim przypadku jeżeli 1 na 10 gier w ogóle nie wchodzi, nawet 1 na 10\. No to uważam że w tym momencie fajny alternatywą sa te abonamenty.
>> Vaderio: No kurcze ale , poczekaj, poczekaj. bo jeszcze mamy YouTuba , mamy streamy , mamy recenzje gier, no i ok, jeżeli tak jak ja średnio ufacie opinią ludzi którzy biorą za recenzję pieniądze, albo którzy dostają gierki za darmo i inne prezenty. To można sobie wejść na Youtuba , na Twicha zobaczyć jakiś Gameplay, kogoś mnie znanego, kogoś kto za gierkę zapłacić, po prostu sobie siedzi i sobie gra. I popatrzeć jak ta gra wygląda, można takiego streamera zapytać, jak mu się gra, czy spoko mechanika. I to co Toy od zawsze powtarza, taki mały streamer , on ci zawsze odpowie jak mu napiszesz na czacie. On się zawsze będzie cieszył że napisałeś do niego, on z tobą pogada , opowie ci jak mu się w tą gierkę gra. I wyrobisz sobie jakieś zdanie , czy chcesz w tą grę zagrać. A jeżeli nie jesteś pewien, to poczekaj że ona będzie za 49 zł w promocji. I sobie ją kup wtedy, wtedy to jest mniejszy wydatek i wiesz i ona nie będzie tak długo bo ona będzie za rok. Chyba że istotne jest dla tych ludzi , którzy kupują te gry na premierę to żeby wstawić w dniu primery focie na Twitterka na Instagram. I mam będę grał, a potem wchodzisz na PSN typa i on przeszedł pierwszy rozdział gry i rzucił w kąt. no
>> Pimol: I myślę że to jest główny powód , takiego nastawienia że on ma już w dniu premiery a ty jeszcze nie. Więc on jest lepszy, to jest takie dla mnie takie polaczkowanie.
>> Vaderio: Tak troszkę tak….
>> Pimol: Mam , nie korzystam , bo tak naprawdę nie wciągnęło mnie to, ale mam i jestem już lepszy bo mam. Tak samo ja podchodzę do pre-orderu konsol w tym momencie , bo jeżeli już się zdecyduję to pójdę w dniu premiery i po prostu kupie a nie robię zdjęć na Twittera 3 miesiące wcześniej, patrzcie ja już zamówiłem, już zapłaciłem, ale i tak nie wiem czy za te 3 miesiące go dostanę.
>> Vaderio: No właśnie. Więc to jest tego typu też sprawa. No ja mam taką filozofię od dłuższego czasu, jeżeli wychodzi jakaś gra , która mnie interesuje. To zastanawiam się czy ona mnie na tyle interesuje że ja pragnę w nią zagrać od samej premiery. Jeżeli nie, to czekam do pierwszej obniżki, tak było z Dead Stranding, tak? Gra staniała o połowę, no i zadałem sobie znów pytanie czy to jest ten moment, w którym ja w tą grę , po pierwsze mam czas zagrać, będę miał tyle czasu żeby ją przejść. I czy będzie mi to sprawiało frajdę. I znowu, jeżeli, OK, jest na fajnej promocji, ale wiem że nie mama czasu i nie zagram , to i tak będzie na jakieś promocji za chwilę znowu, więc nie kupuję i czekam dalej.Tak? Dopiero jak wiem że jest promocja, jest fajna cena, mam czas mogę siąść, to biorę i gram. Ewentualnie tak jak było w przypadku Red Deada miałem tam , kilka podejść do jedynki, raz ją tam do połowy przeszedłem, drugi raz tam trochę ze połowę, i stwierdziłem że dopóki nie skończę całej gry, tej jedynki to nie kupie sobie Red Dead 2\. Skończyłem , była dobra cena, miałem czas, kupiłem , zacząłem grać, zajęło mi to pół roku. Prawie skończenie, ale skończyłem i jestem zadowolony.
>> Pimol: Pewnie ale, grałeś byleś wciągnięty w temat. Ja też powiem szczerze, nie rozumiem ludzi którzy zaczynają grę, pograją 10 godzin, opiszą oczywiście wszystko na twitterze jaka ta gra jest cudowna itd. Natomiast potem wrócą do niej za pół roku, rok, I dopiero się przekonują czy ta gram im tak naprawdę pasowała.
>>Vaderio: Nie no spoko, wiesz jeżeli kogoś stać, na wydanie na gry pełnej ceny. I ma świadomość że przez rok w tą grę nie zagra, ale jest kolekcjonerem i on musi ją mieć. No to ok , też jestem w stanie taką osobę zrozumieć.
>> Pimol: No ale kolekcjoner to jest trochę inny typ człowieka …
>>Vaderio: No ale wiesz, zauważyłem, że taka osoba ona nie marudziła na tę informację o cenach gier.
>> Pimol: Bo ona byłą zawsze przyzwyczajona do tego że płaci pełną kwotę. Ale ma .
>> Vaderio: Tak, dokładnie. Ale lubi, ma chce.
>> PimoL: Lubi to że ma na półce
>> Vaderio: A w momencie gdzie najwięcej płakali właśnie ci ludzie, którzy za gry nie płaca bo dostają je w promkach. Albo ludzie, którzy po 10 godzinach rzucają je w kąt .No to dla mnie jest to trochę śmieszne i ,uważam że trzeba troszeczkę zejść, cieszyć się że te gry są tak długie, tak dopracowane, tak fajne. Wybierać sobie te gry, w które naprawdę chcemy zagrać, te gry, które naprawdę skończymy. Wybór gier i premier miesięcznie jest tyle że naprawdę nie da się ograć wszystkiego, nie da się kupić wszystkiego na premierę. Ja nie wiem czy istnieje jakaś osoba, która jest na bieżąco z każdą produkcją , która wyszła. Wydaje mi się, że nie bo jest to fizycznie nie możliwe.
>> PImol: Jest to fizycznie nie możliwe, żeby nawet ograć nawet po 2 godzin.
>> Vaderio: Nawet słuchaj jeśli ktoś żyje z grania w gierki to raczej wątpię żeby przechodził wszystko na bieżąco.
>> Pimol: No ale to mówię to nawet fizycznie, nie jest to możliwe żeby poświęcając 2 godziny gry na każdą z gier wychodzących , aktualnie dziennie myślę że nie skończysz tego w miesiącu przed premierą następnych gier.
>> Vaderio: Nie no nie da rady bo tak trochę mówię gry są coraz dłuższe ,
>> Pimol: Nawet biorąc pod uwagę same AAA , żeby ogrywać na premiery myślę że jest już ciężko, zwłaszcza jak mamy 2,3,5 premier w jednym miesiącu.
>> Vaderio: Tak no, dobra myślę że możemy podsumować temat , tym że naszym zdanie gry nie są za drogie, tylko trzeba je kupować z rozwagą. To jest ze wszystkim tak, kurcze, można powiedzieć że masło jest drogie, zdrożało i masło jest drogie. Ale nikt nie kupuje 40 sztabek masła dziennie, znaczy kostek, boże, sztabek.
>> Pimol: No wiesz było prawie kiedyś w cenie złota ,więc tera w sztabkach
>> Vaderio: Więc racjonalnie jedząc kanapki z masłem i tak wiesz w normalnych ilościach to myślę że każdego na to masło, stać. jest relatywnie tanie. I gierki też są relatywnie tanie, naprawdę. Weźcie sobie zobaczcie ile zajmuje przejście fabularne gry i przeliczcie tę cenę na złotówki. I potem sobie przeliczcie to ile fizycznie dzienne jesteście w stanie grać w gry. Jeżeli jest to powiedzmy 5 godzin, to wystarczy sobie to po prostu przekalkulować do sowich zarobków. I jeżeli wam wyjdzie że w gierkę , która trwa 100 godzin płacicie te 259 zł na premierę. To tam wychodzi wam że za godzinę gry 2,6 zł , no to kurcze , jeżeli gracie powiedzmy 2 godziny dziennie . To jest kupa miesięcy grania, codziennie po 2 godziny.
>> Pimol: To teraz sobie weźcie to przeliczenie i cofnijmy się w czasie do kawiarenek internetowych , gdzie płaciło się 10 za godzinę siedzenia., na internecie, więc gry sa naprawdę tanie.
>> Vaderio: Ewentualnie dobrym przelicznikiem jest , żeby sobie przeliczyć ile się zarabia na godzinę. Ile dostajesz na rękę pieniędzy na godzinę, i ile cię kosztuje godzina czasu w grze, i to jest super porównanie. Bo ile czasu poświęcisz i ile wydasz. A jak już ktoś bardzo lubi jakieś zbieranie znajdziek, robienie questów pobocznych, maksowanie gierek, to taka gierka wychodzi go jeszcze taniej. To jest temat, który kilkanaście lat temu, wałkowałem z żoną odnośnie kupowania, jakiś rzeczy typu pierwszy telewizor, jak kupowaliśmy, pierwszą zmywarkę. Drogie to w ogóle, tyle pieniędzy, ale czy po co to , na co to, no ale mówię pomyśl sobie kupisz ten telewizor za te 5000 zł. I będziesz z niego korzystała codziennie po te 8 godzin dziennie przez powiedzmy najbliższe 5 lat . Przelicz to sobie na złotówki, aha no to faktycznie tanio. I temat się skończył.
>> Pimol: Czy zmywarka , ile czasu spędzasz właśnie przy tych garach. Co w tym czasie możesz zrobić.
>> Vaderio: Dokładnie tak, więc to są takie proste kalkulacje, które wam naprawdę pokarzą że te gierki nie są takie drogie, a z drugiej strony spójrzcie sobie na to ile kosztuje wyprodukowanie takiej gry, tak fizycznie. I ile ci ludzie musza zarobić, ile godzi oni pracują, ile tych ludzi jest itd.
>> PImol: To ja myślę że tutaj możemy troszkę poprosić naszych słuchaczy, naszych widzów też teraz bo jesteśmy na YouTube, o odpowiedzenie nam na takie pytanie : Jak waszym zdaniem powinna, być , zaznaczę uczciwa cena za gry na konsole nowej generacji ? Odpowiadajcie nam na twitterze z #pushSTART. Będzie nam łatwiej odnaleźć takie odpowiedzi, bo jesteśmy niesamowicie ciekawi co wy myślicie na ten temat.
>> Vaderio: Tak . No to myślę że , co tam u ciebie słychać Pimol. To jest najwyższa pora na to pytanie. Co tam? Jak Tam?
>> PImol; Co tam? Jak tam? To ja zacznę sobie od tego nieszczęsnego Flight Simulatora 2020, który nie chciał przy ostatnim odcinku ze mną rozmawiać. Tak się zdarzyło że dzień po nagraniu pojawił się patch, który naprawił instalację. I udało mi się odpalić , tego Flight Simulatora, spędziłem w nim już dobra 20 godzin. Polatałem sobie już po najbliższych moich okolicach, po Polsce. Troszeczkę po świecie . Gra jest naprawdę bardzo fajna, niestety niedoinwestowałem wystarczająco w sprzęt zmieniając go ostatnio. I troszeczkę nie jestem w stanie tego postremować. po prostu bo komputer nie daje rady. Ale wszystkim, którzy lubią gry symulacyjne, naprawdę mogę polecić Flight Simulatora, jest niesamowity jeżeli chodzi o realizm teraz. Jeżeli mamy dobry sprzęt, dobry komputerek, nie wiem w granicach Ryzena 5, do tego jakaś super karta graficzna, co najmniej 12 GB, I jesteśmy w stanie sobie ustawić na średnich ustawieniach, to na prawdę choć raz w życiu, oczywiście jeśli jesteśmy zainteresowani, bo ja nie namawiam nikogo , kto nie wiem nie jest w stanie wytrzymać przy symulatorze 15 min. Natomiast wszyscy, którzy lubią tego gry, naprawdę warto. Obejrzyjcie sobie, zgrajcie . Jeśli tylko macie możliwość. Nie namawiam żeby kupować , od razu może pełna wersję , jeżeli nie macie Gamepassa, bo cena była powiem szczerze troszeczkę kosmiczna na początku bo w dniu premiery było bodajże 399 zł. Za symulator .
>> Vaderio: No ale on jest zaawansowany, myślę że to jest cena akceptowalna.
>> Pimol: Nie no biorąc pod uwagę to co dostajemy, przy dobrze komputerze , to jak najbardziej, tutaj wyglądają c za ono na pogodę i lecąc w swojej okolicy będziemy mieli tą samą pogodę w grze. I to się faktycznie sprawdza. I to jest niesamowite uczucie.
>> Vaderio : Czyli można w czasie rzeczywistym wlecieć w blok swojego największego wroga.
>> Pimol: Można. Można tylko niestety kończy się to czarnym ekranem, i nie zniszczymy mu bloku niestety.
>> Vaderio: NO powiem ci że, nie dziwię się bo , no, no, no 11 września niedawno był.
>> Pimol: No nie powtarzamy, nie powtarzamy. Natomiast oglądałem kilka filmików na YouTube, kilka strumyków, ludzie maja naprawdę fajne pomysły , bo próbowali przelecieć pod Golden Gate, samolotem, bodajże Boeing 737 , więc mam wielki samolot który próbowali tam przelecieć . Microsoft nie przewidział takich pomysłów i po porstu pod Golden Gate jest ściana. Niewidzialna ściana o którą się rozbili.
>> Vaderio: Ojej
>> Pimol: Więc to jest taka zabawna historyjka. No tutaj tak jak mówię wszystkim polecam, naprawdę fajne. Z takich rzeczy jeśli o giereczki chodzi to udało mi się Neon Abyss skończyć, rouglike, bardzo fajny. Nie powiem że łatwy , bo wielokrotnie siedziałem i miałem rage quit. Po prostu jak byłem prawie przy ostatniej fazie rozgrywki i czegoś tam nie zauważyłem i dostałem jakimś pociskiem i musiałem zaczynać od początku. Całkiem poważne wiązanki poleciał i się wyłączało gra, żeby się uspokoić. Ale jeśli ktoś lubi Dead Cells lubi Issaca to Neon Abyss jest pozycją obowiązkową dla niego. No i dalej kontynuuję Wastland 3 , w które…
>> Vaderio: No to mnie ciekawi najbardziej…
>> PImol: No musisz wejść w końcu do mnie na strumyk bo cały czas gram i ogrywam. Na strumyku, co wtorek i czwartek. Co prawda teraz we wtorek miałem problem i nie udało mi się nic nagrać. Natomiast gierka tak jak wspomniałem w poprzednim odcinku troszeczkę mnie zawiodła , natomiast postanowiłem że ją skończę i że skończę ją właśnie w trakcie strumyków tylko. Nie gram poza strumykami w nią, to znaczy gram ale na konsoli więc to się nie liczy bo mam oddzielne save`y. Ale naprawdę gra jest wciągająca , jeżeli lubimy takiego typowego RPg`a. Może nie koniecznie, przypominam że nie jest bardzo podobny do wastland 2, więc jeżeli podobała wam się 2 nie ma gwarancji że 3 wam się będzie podobać. Bo są naprawdę duże zmiany jeżeli chodzi o całą fizykę gry, jeżeli chodzi o rozwiązania jakie są. Natomiast historia jest fajna, fajnie się to gra. Jest troszkę przydługawy, przynajmniej w taki przypadku jak ja gra, że robię wszystko co się tylko da, wszystkie sidequesty, wszystkie główne wątki, tak naprawdę głównego wątku ruszyłem chyba 3 etap z 13 lub 15 bo jest tyle sidequestów po drodze. To też jest taka fajna rzecz , że jest dużo, jest co robić.
>> Vaderio: No jak ktoś lubi maksować gierki , to myślę że będzie się świetnie bawił.
>> Pimol: Dokładnie tak. I co tam u ciebie Vaderio ? Teraz bo ja się tak rozgadałem że …
>> Vaderio: Oj u mnie to jest dużo ostatnio, dużo się ostatnio dzieje. Zacznijmy od tego że nie ma stremów a miały być, bo zdechła mi avermedia. I nie ma mi co aktualnie. To znaczy jest niewielkie prawdopodobieństwo że jak rozkręcę komputer i ja wyciągnę to coś tam z niej jeszcze urzeźbie. Bo ona teoretycznie, komputer mi ją widzi, ale nie widzi urządzenia które jest w nią wpięte. To jest taki mankaent że coś tam jest nie ta k, nie wiem co jest za bardzo, musiałbym zobaczyć. Ale w każdym bądź razie własnie nie ma strumyków głównie dlatego. No mógłbym coś tam z peceta pograć, no ale własnie nie chce mi się nic grać w peceta , bo cisnąłem mocno przez wrzesień Red Deada i tego Red Deada skończyłem.
>> Pimol: No i własnie jak ci się podobał? Bo czekałem na tą chwilę żeby zadać ci to pytanie.
>> Vaderio: Ogólnie gierka jest w całokształcie, mega super zarąbista. Ja tam w pewnym momencie dałem sobie spokój z polowaniami, z robieniem tych rzeczy pobocznych , skupiłem się tylko na questach fabularnych. Zauważyłem że chyba od ostatniego rozdziału, zrobił się rozdział na questy fabularne i na questy fabularne poboczne. Co nie zmienia faktu że zrobiłem je wszystkie, tam chyba były 3 albo 4 questy które były podświetlone na biało a nie na żółto. I wnioskuje że nie trzeba było ich robić tych na baiło żeby skończyć fabułę.
>> Pimol: to są takie sidequesty bardziej.
>> Vaderio: Tak, tak, ale je zrobiłem, nie czyściłem potem już tych wszystkich polowań , znudziło mi się to, to było dość mega powtarzalne, więc no jak ktoś lubi, może jak bym to robił na zasadzie takich przerywników od fabuły to było by spoko , ale to napaliłem i robiłem tego dużo, dużo ciągiem. I po prostu zapaliłem się w tym temacie. Jeżeli chodzi o jeden właściwie dwa takie minusy które zauważyłem. Jeden jest taki strikte mechaniczny, nie wiem czy to jest moja wina, czy to tak po prostu wyszło , ale odnoszę wrażenie że ostatni rozdział w grze ma dość duże problemy z detekcją kolizji. Szczególnie w takich miejscach gdzie nie możemy biegać. Jest dużo takich miejsc gdzie poza samym, obozem, w jakiś takich pseudo przerywników, które dzieją się w jakiś zamkniętych pomieszczeniach, albo ciasnych lokacjach, w których miałem problemy ze sterowaniem głównym bohaterem. On mi się zahaczał o jakieś skrzynki, nie mógł trafić w drzwi. Gdzieś się blokował na jakiś drzewkach, i nie mogłem wtedy sprintować, żeby się stamtąd tak jak by wybić , tylko musiałem się tak odbijać miedzy tym. Zauważyłem to tylko w tym ostatnim rozdziale, chyba w 4 czy 5 misjach były takie momenty że za bardzo nie wiedziałem dlaczego i o co tam chodzi.
>> Pimol: nie no nie spotkałem się z tym problemem
>> Vaderio: No właśnie gdzieś tak , może to była moja wina, że gdzieś zmęczenie materiału, grałem po nocach , nie mogłem sterować gałką tak jak potrzeba. Więc, tak jakoś dziwnie, i własnie tam miałem takie problemy ze strzelaniem że mi nie wyłapywało przeciwników przy tym autoaim.
>> PImol: No to się zdarza , faktycznie, ale to nie tylko przy ostatniej misji.
>> Vaderio: No właśnie ja się z tym spotkałem , przy tych questach , to były jakieś strikte , specjalne lokacje w których nie było się w innych sytuacjach niż w misjach , no może się dało wleźć , ale nie miałem potrzeby łazić. Ale tam miałem jakieś zacięcia, i z tym celowaniem w sekcjach strzelanych i z chodzeniem w sekcjach chodzonych . Więc jakoś dziwnie to odebrałem. No i ogólnie fabularnie , uważam że trochę fabułą nie trzyma poziomu, ona jest mega fajna, interesująca, poznajemy tych bohaterów, motywację zaczynamy się domyślać o co tam chodzi, przeżywamy te rozterki moralne, te napięcie tak narasta , narasta. W ostatnim rozdziale gry jest takie moce uderzenie którego już mogliśmy się spodziewać, że to się tak skończy. A potem, kurwa epilog, powiem ci szczerze się się męczyłem. W epilogu się naprawdę męczyłem, czekałem ….
>> Pimol: On tak gasi, nie? …
>> Vaderio: Tak wiesz gdybym, może to jest też moja wina że za bardzo tę grę sobie rozciągnąłem w czasie. Ja nie czułem takiego związania psychicznego, żebym potem musiał odpoczywać od tego wszystkiego. Bo to by było spoko gdybyś tak wiesz , ciągniesz tą fabułę, lecisz, tak się psychicznie męczysz tym wszystkim, tak się związujesz emocjonalnie i tak dalej. Nagle jest to pierdolnięcie, i masz takie WTF. I potem sobie tak wygasza się to zupełnie. I jest misja w której jesteśmy nagle ranczerem , doimy krowę.
>> Pimol: To znaczy ja ci powiem z takiego doświadczenia własnie jak jak miałem. Bo niemalże ciągiem fabułę zrobiłem od premiery do zakończenia. Niemalże codziennie ogrywałem, nie pamiętam czy tam koło tygodnia mi to zajęło żeby skończyć w każdym razie epilog i tak był męczący. nawet jeśli ci się to wygaszało w ten sposób, to te misje ranczerskie wydają mi się za bardzo wyciągnięte w czasie , bo idziemy sobie po to drewno, idziemy sobie przygotować ten domek później znów coś robimy, jak by to były 2-3 takie wstawki, OK , natomiast tam jest tego za dużo .
>> Vaderio: Tam jest jeszcze potem, nawet jak są te misje że coś się niby tam dzieje jakaś akcja. N o to też to jest tak rozciągnięte że , no kurcze tam musimy jechać z jednego końca na drugi koniec mapy , żeby tam coś zrobić , to jest takie nużące takie. No jest tam fajna muzyczka przygrywa, jest fajne wprowadzenie, jest taki czas na refleksję i w ogóle . Ale ja osobiście tego nie potrzebowałem i trochę się z tym męczyłem. Tak już czekałem kiedy się to skończy. Było tak fajnie , ja już wiem do czego , tak , w momencie kiedy stało się co się stało zaczął się epilog. To ja już od razu wiedziałem do czego t obędzie zmierzało, jakie będzie zakończenie gry. Ja już miałem 100% pewność że to się tak skończy i nie pomyliłem się. I po prostu wyczekiwałem tego momentu żeby to się wydarzyło i żeby to skończyć. To już było przeciągnięte, nudne i jak już nam nawet wzrosło to napięcie w tym epilogu. To potem był epilog part 2 i budowaliśmy domek, nosiliśmy deski i tak znowu, No i mówię, tak kurwa niech to się już skończy, już dajcie spokój. To było fajne tego typu atrakcje były fajne w pierwszych 10 godzinach gry, gdzie mi się faktycznie chciało oglądać animację skórowania zwierząt, robienia tego wszystkiego , wchodzenia do sklepu, chodzenia między półkami , zbierania rzeczy z między półek. To było spoko na samym początku , ja się już po tych 100 paru godzinach które spędziłem w tej grze to mi się już znudziło. Ja już nie chciałem tego więc takie minimalne rozczarowanie było. Cieszę się że ten epilog zrobiłem w jeden dzień , cały. Przemęczyłem to.
>> PImol: No tak myślę, że przeciągnięcie go na kolejny dzień było by jeszcze bardziej męczące i jeszcze bardziej …
>> Vaderio: Ale ogólnie bardzo miło , wspominam , już teraz bardzo się cieszę że ją skończyłem. Skończenie Red Deada spowodowało to że na moim dysku zawitał mesjasz od Kodżambo, czy tam kożumbo , czyli zainstalowałem Death Stranding. Myślałem że przed podcastem jeszcze zagram, ale nie zdążyłem, zagram po podcaście, tak że będę teraz ogrywał kuriera. No nie jestem jakoś tak bardzo negatywnie nastawiony na ta rozgrywkę .
>> PImol: Czyli masz co robić przez następne pół roku.
>> Vaderio: Nie no myślę że szybciej , teraz mam trochę więcej czasu. Trochę więc teraz gram , więc myślę że tak to będzie wyglądało. Natomiast z rzeczy nie giereczkowych. Wsiąść do pociągu , gra planszowa , polecam, ja tą grę już ze 4-5 lat ogrywam dość intensywnie. I za każdym razem jak się nam znudzi to wędruje do szafy czeka aż nam się zachce. Jak nam się zachce to potem jest wieczór w wieczór są pociągi. I to jest w ogóle gierka o budowaniu połączeń kolejowych między miastami na różnych mapach. Ja mam akurat wersję europejską. I po prostu dobieramy karty co rundę z kolorami pociągów. Jak uzbieramy odpowiednią ilość kart w danym kolorze to możemy postawić w danym kolorze połączenie miedzy miastami. I całą filozofia. Mamy ograniczoną ilość pociągów które możemy wykorzystać , mamy główną trasę którą musimy zrealizować i trasy poboczne, dostajemy tam punkty za najdłuższą trasę, dostajemy punkty za najwięcej zrealizowanych połączeń takie tam różne pierdoły. W grę się bardzo przyjemnie gra w dwie osoby a w więcej się gra jeszcze przyjemniej , bo dochodzą jeszcze starcia na froncie potentatów kolejowych. Na zasadzie ty głupia pi,pi,pi. Zablokowałaś mi moją trasę która chciałem jechać, i cały misterny plan , muszę jechać na około i już mi nie starczy pociągów.
>> PImol :A ja myślałem że będzie kraksa….
>> Vaderio: No nie , więc właśnie bardzo fajnie się w to gra, polecam każdemu to jest taki enrty level poważniejszy gier planszowych. Jak graliście tam w węże i drabiny, w monopol, czy tam jakiś eurobiznes i tak nie wiecie czy gry planszowe są dla was. To taka gierka jest idealna na początek, bo ona fajnie wygląda, ma mega mechanikę, przyjemnie się w nią gra i jest bardzo prosta. Tak że tak. Z kolejnych rzeczy które się u nas działy, znaczy się u mnie, oglądałem z żoną na Amazone Prime, Człowiek z wysokiego zamku. To jest bodajże The Man in High Castle. Notabene dowiedziałem się całkiem niedawno że jest to na podstawie książki o tym samym tytule. I to jest klimat, który interesuje nas z dwóch powodów. Pierwszy powód to jest taki że to jest taka trochę fantastyka historyczna bo historyczna ale fantastyka. Ja lubię te klimaty , plus jest wojna, więc lubię te klimaty jeszcze bardziej. A moja żona bardzo się lubuje w historii nazistowskich Niemiec i tego typu perypetiach. Więc to mamy wszystko połączone, więc obojgu się nam ten serial podoba na różnych płaszczyznach, na inne rzeczy zwracamy uwagę i świetnie się bawimy , potem jeszcze dyskutując na temat tego serialu. A serial jest o tym że Niemcy wygrały 2 wojnę światową i właściwie podzielony jest glob na Niemców i na Japończyków. Do spółki z Japończykami, Niemcy wygrali wojnę. No i mamy tam historię dziejącą się w Stanach Zjednoczonych, które należą do Wielkiej Rzeszy Nazistowskiej. Mamy pana Adolfa, mega dużo różnych technologicznych ciekawostek w postaci rakiet V2\. Używanych do transportu ludzi. Gdzie z Berlina do Nowego Yorku leci się 2 godzinki. Super. polecam . Jest tam takie fajne zderzenie dwóch światów. Bo z jednej strony mamy te Nazistowską Wielką Rzeszę , która jest taka, taka jak sobie wyobrażamy Niemców, piękne drogi, zadbane domki, wszyscy ci ludzie tacy oh i ah i w ogóle. Wszystko jest takie mega porządne i mega dokładne. A z drugiej strony mam Japoniczyków, którzy nie do końca sobie radzą, jest tam brudno , brzydko i nie ładnie. Śmieci i dziurawe drogi , ludzie gdzieś tam zaczynają myśleć o jakiś buntach, rebeliach. Do tego dochodzi element pseudo podróżny miedzy-wymiarowych. Więc mamy kilka rzeczywistości. Bo to jest tak jakby dzieje się w rzeczywistości równoległej. Więc spoko. Ludzie tam kombinują jak odkręcić pewne wydarzenia, jak zrobić żeby jednak ci Niemcy przegrali tą wojnę. Wykorzystują właśnie materiały filmowe , pochodzące z innych lini czasowych itd. Mega fajnie się to ogląda.
>> PImol: To trochę Darkiem, śmierdzi…
>> Vaderio: Znaczy się nie aż tak , po prostu te światy sobie biegną równolegle, i jest tam parę osób które mogą się miedzy tym przemieszczać. Znaczy się swoje jaźnie, więc. Mega klimatycznie mega fajnie. Ja się muszę zainteresować tematem książki. A z rzeczy, które tak na bieżąco i świeże. Zrobiłem sobie kontroler do lodówki.
>> PImol: ale w jakim sensie kontroler do lodówki ?
>> Vaderio: Znaczy tak już tłumaczę , mam taką małą lodówkę, małą, no lodówkę mniejszych wymiarów niż taką co macie w kuchni. Mam ją w szafie na ubrania schowaną, w korytarzu. I ona mi służy do fermentacji piwa. Ja sobie tam, zasada jest taka że żeby zrobić mega dobre piwo, które nie ma żadnych wad itd. Musi być kontrola temperatury podczas fermentacji. Dany rodzaj drożdży lubi pracować sobie w określonej temperaturze i fajnie jak by ta temperatura nie wahała się za bardzo. Bo jak jest za ciepło to drożdże głupieją, zaczynają się dobrze czuć i jeść cukier jak powalone, jak im ta temperatura za nisko spadnie to one usypiają , przestają jeść ten cukier i fermentować. Więc dobrze by było gdyby ta temperatura byłą stałą , przez cały czas fermentacji. No i z pomocą internetu i moich zdolności manualno-elektronicznych zbudowałem sobie taki piękny kontroler, na bazie sterownika, to się chyba dokładniej termostat nazywa STC-1000 , jest to takie fajne urządzenie do którego zasadniczo większość ludzi to po prostu wpina zamiast tego termostatu w lodówce, tego pokrętełka. Ale stwierdziłem że to jest za dużo roboty i że mi się nie chce. Wolę zrobić wersję swoją i po prostu wziąłem plastikowe pudełko umieściłem ten sterownik w tym pudełku, wyciąłem mu tam dziurkę na wyświetlacz i guziki. I zamontowywałem dwa gniazdka, takie zwykłe gniazdka prądowe. Jedno gniazdko służy do chłodzenia, czyli do niego wpinam lodówkę, a drugie gniazdko służy do podgrzewania, bo można też podgrzewać piwo żeby , jeżeli mamy warunki jakie mamy i powiedzmy ta temperatura jest za niska, no to żeby było cieplej to możemy to piwo podgrzewać, ja do tego używam, kabla do terarium. To się tak chyba fachowo nazywa, to jest taki przewód który się nagrzewa, po prostu od prądu i tyle. Sterownik działa na takiej zasadzie że ma czujnik termometr, który wkładamy do lodówki, ustawiamy sobie temperaturę w jakiej chcemy żeby on działał. I on właściwie robi całą robotę za nas, bo ustawiamy sobie próg temperatury jaki ma się różnić , ja mam ustawione tak 0,5 stopnia bo to jest tak idealnie dla pracy drożdży, więc jeśli temperatura spadnie mi o 0,5 stopnia niżej niż zakłada to włącza mi się gniazdko odpowiedzialne za podgrzewanie, i zarazem włącz się ten kabel który jest wpięty grzewczy do tego gniazdka. Jeśli temperatura jest za wysoka, o 0,5 stopnia to uruchamia się lodówka i cała filozofia. Notabene nagrałem filmik, jak uda mi się go kiedyś zmontować bo mam bardzo dużo zaległości w montażu to jest taki kanał jak Szkoła Chmielu ja tam pokazuje jak ważę piwo. Jak by kogoś to w ogóle interesowało poza giereczkowo. I tam też właśnie robię takie różne projekty warzelnicze.
>> Pimol: Jest fajnie, Vaderio tam bardzo rzeczowo opowiada, więc warto zajrzeć jeśli ktoś się interesuje piwem. I ma niesamowicie wielką wiedzę na ten temat.
>> Vaderio: No nie myślę, że ja to jestem pikuś z tymi co mają dużą wiedzę.
>> Pimol: Ja ci mowie jako laik który tylko pije dobre piwo i nie umie go zrobić, więc jak cię słucham…
>> Vaderio: Ja jestem mega teoretykiem, staram się to potem w praktyce wykorzystywać, ale to różnie z tym bywa. No w każdym bądź razie wchodzę na kolejny level. Myślę że to jest taki ostatni level z domowego piwowarstwa. Bo już mam cały automatyczny sprzęt zrobiony, dalej to jest otwieranie browaru własnego
>> PImol :To tak zrobimy tak, dla mnie zbiórka na PS 5 , dla ciebie zbiórka na browar ..
>> Vaderio: OK to myślę że twoje 2,5 koła kontra jakieś 5 mln to tak wiesz
>> Pimol: Damy rade, Unia Europejska nas wspomoże
>> Vaderio: Chyba że tak. No to co chyba kończymy, Trzymajcie się do zobaczenia do usłyszenia.
>> Pimol: Papa .