Ratchet i Clank są z nami od prawie dwóch dekad, ale od czasu wydania Into the Nexus nie mieliśmy zupełnie nowej części. Potem przyszedł czas na remake pierwszej odsłony, która “zginęłą” w gąszczu tytułów takich, jak Sunset Overdrive czy świetnie przyjęty Spider – Man. Na szczęście w tym roku pojawiło się Rift Apart, które jest świetnym przykładem wykorzystania potencjału drzemiącego w PlayStation 5 i kontrolerze DualSense.
Next Gen pełną gębą
Przed Rift Apart studio Insomniac wydało samodzielny dodatek do pierwszej odsłony Spider – Mana (Miles Morales), a wraz z nim nieco odświeżony pierwowzór. Jednak dopiero Ratchet & Clank: Rift Apart powstawał od samego początku z myślą o PlayStation 5. Dzięki temu studio mogło się skupić w 100% na nowościach, jakie daje najnowsza konsola Sony.
Ultra szybki dysk SSD okazuje się w tym jednym z kluczowych elementów, wraz z autorskim “językiem” kompresji tekstur. Przygody Ratcheta i Clanka wykorzystują wszystkie funkcje kontrolera DualSense, a to najlepszy z przykładów tworzenia gry wyłącznie na jedną konsolę. Ciekawe czego można się spodziewać po reszcie tytułów, ale na to przyjdzie odpowiedni czas i pora.
Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
Łatwo dostrzec, że to platformówka połączona z akcją (szczególnie strzelaniem), nie brakuje humorystycznych sytuacji, a produkcja przypomina filmy animowane studia Pixar. Znowu przemierzymy parę planet, które są kluczowymi miejscami podczas przygody, a każda z nich ma charakterystyczne dla siebie łamigłówki, przeciwników (w tym bossów) i w niewielu przypadkach większa część terenu jest dostępna do eksploracji.
Elementy znane z poprzednich części są też w Rift Apart, sporo broni, buty, dzięki którym możemy szybować, jazda po torach i sklep z bronią w postaci pani Zurkon. Po przytoczeniu takich przykładów ma się wrażenie, że nie ma nic nowego, to dość mylne stwierdzenie. Pierwszą “nowością” jest gra drugim Lombaksem, czego nie uświadczyliśmy do tej pory.
Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
Wszystko z powodu podróży między wymiarowych. Właśnie dlatego Ratchet poznaje Rivet, która jest jakby jego odzwierciedleniem, bo walczy z tym samym przeciwnikiem co główny bohater. Pojawia się też nowy robot i jest nim Kit.
Taka sytuacja sprawia, że misje są podzielone na obie postaci i możemy zobaczyć walkę ze złem z dwóch perspektyw. Zmiana bohaterów ma miejsce wyłącznie, gdy wybieramy misje ze statku kosmicznego. Po wybraniu nie ma szans na powrót, więc każde zadanie trzeba ukończyć i dopiero potem wejść w buty innej postaci.
Ratchet & Clank: Rift Apart_20210617222926 Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
Bohaterzy to nie jedyne zmiany, ponieważ inny wymiar ma alternatywne wersje postaci i przeciwników. Oni dodają nieco głębi i humorystycznych sytuacji, co warto zaznaczyć na plus produkcji Insomniac Games.
Więcej wymiarowości
Lokacje są zróżnicowane, a niektóre z nich na tyle duże, że możemy zostać pochłonięci eksploracją, a nie ciągnąć fabułę do przodu. Są też takie, które poprowadzą nas z punktu A do B i nie będziemy mieli większych połaci terenu. W obu przypadkach pojawia się nowa mechanika w postaci wyrw między wymiarowych.
Najlepszym przykładem na ich wykorzystanie może być szybsze przemieszczanie się lub zmiana lokalizacji postaci podczas potyczek. Wystarczy, że wyrwa się pojawi, potem wystarczy w nią wycelować, nadusić odpowiedni przyciski i zostaniemy przeniesieni w inne miejsce.
Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
To tylko wierzchołek góry lodowej, bo jest jeden poziom, który wymaga nieco poważniejszych skoków. Na jednej z planet “przełączamy” się między tętniącą życiem planetą, żeby po chwili wrócić do całkiem zdezelowanej. Ma to na celu otworzenie przejść, dostanie się do ciężko dostępnych miejsc lub rozwiązanie jakiejś łamigłówki.
Zastosowanie takiej mechaniki nie byłoby (prawdopodobnie) możliwe gdyby nie dysk SSD w PlayStation 5. Każdy skok jest naturalny i nie ekranów wczytywania, gdyby były nie wyglądałoby to najlepiej i wytrącałoby gracza z rytmu. Szczególnie w momencie potyczek, w których często walczymy z większą ilością przeciwników, niż powinniśmy.
Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
Wykorzystanie DualSense’a zostało wykonane wzorowo. Ratchet & Clank Rift Apart wspiera adaptacyjne spusty i haptykę. Pierwsza funkcja dość szybko rzuci się w oczy, bo każda broń ma dwa tryby działania. Pierwszy działa ze wciśnięciem przycisku do połowy, a drugi do końca. Niektóre bronie dzięki temu strzelają serią lub automatem w zależności od wybranej.
Potrzeba trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić, ale z każdą potyczką kontrola staje się intuicyjna i nie ma mowy o popełnieniu błędu.
Wizualny opad sczęki
Ostatni z atutów gry to oprawa audio wizualna, która pokazuje, dlaczego tytuł powstał z myślą o PlayStation 5. To jedna z najlepiej wyglądających gier i ma bardzo dobrze zastosowany efekt HDR.
Przed rozpoczęciem rozgrywki możemy wybrać “tryb wizualny”, który będzie nam towarzyszył przez większość gry, choć w każdej chwili można go zmienić w Ustawieniach. Zdecydowałem się ograć całość w trybie 4K@30fps z włączonym RT. Każda lokacja wyglądała oszałamiająco i odbicia były dobrze widoczne.
Ratchet & Clank: Rift Apart_20210619140235 Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart Ratchet & Clank: Rift Apart
Jest też tryb z 60 klatkami/s i włączonym RT, ale wtedy mamy do czynienia z obniżoną rozdzielczością. Ostatni z trybów celuje w stałe 60 klatek, ale ma całkowicie wyłączone śledzenie promieni.
Dźwięk stoi na wysokim poziomie, a wszystko za sprawą wsparcia dla 3D Audio. Musicie mieć odpowiednie słuchawki, żeby go wykorzystać, a ja w tym celu używałem SteelSeries Arctis 5. Dźwięk robi bardzo dobre wrażenie, szczególnie w najbardziej otwartych lokacjach.
Podsumowanie
Ratchet & Clank Rift Apart to świetny powrót w serii zapoczątkowanej przez Insomniac Games. Pracownicy studia stanęli na wysokości zadania, a wszystko, co osiągnęli, mogą zawdzięczać mocy PlayStation 5.
To dopiero początek gier tworzonych z myślą o tej platformie, ale z biegiem czasu będą jeszcze lepsze.
Nie dajcie się zmylić wyglądowi gry, pewnie większość z was pomyśli, że jest tylko dla dzieci. Będziecie w błędzie, bo młodsi i starsi gracze znajdą tutaj masę dobrej zabawy wraz z odpowiednio wyważonym (dla siebie) poziomem trudności.
Tytuł nie ustrzegł się pewnych problemów, a jednym z najbardziej rzucających się w oczy jest ten sam archetyp wrogów przez większość przygody. Warto nadmienić, że całość jest dość krótka, ale możecie wydłużyć czas spędzony z grą, robiąc zadania poboczne, walcząc na arenie lub biorąc udział w wyścigach. Z drugiej strony (dla niewielu) to dobrze, że gra nie należy do najdłuższych i w miarę szybko można ją ukończyć.
Dodanie nowych bohaterów należy zaliczyć jako pozytyw, odświeżają nieco rozgrywkę (pomimo tych samych broni) i interakcje między nimi wypadają znakomicie. Oczywiście znowu pojawi się powielanie schematów, ale czasem trzeba być do tego przyzwyczajonym lub mieć to na uwadze.
Miejmy nadzieję, że na następną grę Insomniac nie będziemy czekali długo, nawet jeśli, oczekiwanie na kolejny tytuł będzie tego warte.