SCUF Instinct Pro to najnowsza propozycja dla użytkowników Xboksa na polu kontrolerów. Nie oszukujmy się, cena jest wysoka, wyższa od Elite Series 2.
Najnowszy model to pierwsze podejście legendarnego producenta do manipulatora dedykowanego Xboksowi Series X|S.
Czy to wystarczy, żeby okrzyknąć go najlepszym kontrolerem dla konsol Microsoftu?
Wykonanie
Kontroler jest bardzo podobny do podstawowego i tym samym jest dobrze wykonany, a konfigurator na stronie przed zamówieniem pozwala na lekką modyfikację wyglądu.
Mój egzemplarz ma niestandardowy przedni panel (Galaxy), łączy się z resztą magnetycznie, więc łatwo można go wymienić na inny. Dobrze komponuje się z pomarańczowymi przyciskami.
W tej kwestii SCUF wiedzie prym, kontroler można dostosować do własnych wymagań pod względem prezencji. Drążki analogowe to jedna z nowości, podobne są dostępne dla Elite Series 2.





Instinct Pro jest cięższy od standardu, ale nie mam z tym problemów. Nie przeszkadza mi to i dodatkowa waga jest równoznaczna z lepszym wykonaniem. Można ją obniżyć, usuwając wibracje, ale mam je w swoim egzemplarzu.
Kolejną różnicą są przyciski A, B, X, Y, mają niższy skok i dzięki temu dobrze się sprawdzają w momencie, gdy trzeba naciskać ten sam przycisk szybciej. Szybko się przyzwyczaiłem, ale inni mogą potrzebować więcej czasu.
Działanie w grach
Instinct Pro używałem wyłącznie w trakcie grania na Xboksie Series S, a później X, gdy zdecydowałem się na zakup mocniejszego modelu konsoli.
Kontroler świetnie sprawdził się, gdy grałem w Tom Clancy’s The Division 2 (tryb Odliczanie). Dodatkowe przyciski pomogły mi podczas potyczek z łowcami, a to najsilniejsi przeciwnicy w tej produkcji.






Kolejna na ruszt weszła Forza Horizon 5, manipulator działał świetnie, szczególnie mocno odczuwalne wibracje.
Rozmieszenie przycisków jest takie samo, więc szybko można wziąć się za granie w ulubione tytuły. Łopatki są intuicyjne i mocno pomagają graczowi w zależności od gatunku gry. Wyglądają inaczej w porównaniu z Elite Series 2. Manipulator zielonych ma łopatki blisko siebie, a te w Instinct Pro umieszczono pod różnym kątem.
W The Division 2 używam wszystkich łopatek, mam ustawione włączanie/wyłączanie umiejętności, przeładowanie broni i używanie pancerza. W wyścigach wystarczą dwie, do zmiany biegów, jeśli chcę używać ręcznej skrzyni biegów.
Mechanizm zmiany skoku spustów uległ zmianie, teraz po włączeniu zachowują się tak samo, jak kliknięcie myszki. Wolę mechanizm z Presitge lub Elite Series 2, bo w nowym kontrolerze wypada słabo, bronie zaczynają strzelać seriami, a nie powinny.



Można go lekko modyfikować przed grą, ale sprowadza się to do zmiany typu drążków analogowych. Wystarczy zdjąć przedni panel, wyciągnąć domyślne i zmienić na inne, które są w zestawie.
Nie zabrakło miejsca dla przycisku wyciszenia, ale działa wyłącznie z przewodowymi headsetami. Jeśli o nie chodzi, można podłączyć każdy z kompatybilnych, bo są oba gniazda do wykorzystania.
Żywotność baterii
W zestawie są baterie DuraCell gwarantujące do 30 godzin grania. Można też użyć zestawów Play&Charge, wtedy czas pracy jest taki sam lub czasem dłuższy.
Instinct Pro może być ładowany bezprzewodowo (do pewnego stopnia). Jeśli ładowarka korzysta z własnych zaślepek na baterie, może być ciężko, bo SCUF zastosował inne.




Nie zapomniano o 2 – metrowym kablu USB A — C. Przyda się, gdy baterie się wyczerpią.
Podsumowanie
SCUF Instinct Pro to świetny kontroler w stylu Elite Series 2. Działa nie tylko z Xboksami, można go używać z komputerem. Ma bogate opcje personalizacji, które podwyższą jego cenę, ale nie trzeba ich wybierać. Sam się na nie zdecydowałem, bo trafiłem na promocję MAX Your SCUF, dzięki temu zapłaciłem tylko za kontroler, a opcje personalizacji były darmowe.
Łatwo dostrzec, że Elite Series 2 wypada pod tym względem lepiej.