Przez większość czasu posiadania PlayStation 4 Pro i Xboksa One S używałem głównie jednego headsetu, był nim HyperX Cloud Alpha. Pewnie nadal bym go używał, ale w międzyczasie pojawił się Plantronics RIG 800 LX, więc po zakupie PlayStation 5 postanowiłem spróbować swoich sił z Steelseries Arctis 5. Co z tego wyszło?
Wygląd i jakość wykonania
Widać, że Steelseries chciało odświeżyć wygląd swoich produktów dla graczy i to im się udało. Zestaw słuchawkowy nie jest przesadnie ciężki, a wygląd trafi do większości graczy, ponieważ nie jest zbyt udziwniony. Sprzęt występuje w dwóch kolorach (białym lub czarnym), nausznice są komfortowe, ale dla niektórych problemem może być brak regulacji. Producent niejako rozwiązał to za pomocą opaski Velcro, choć wolałbym mieć regulację znaną z HyperX Cloud Alpha.
Słuchawki są świetnie zaprojektowane pod względem prezencji, wyglądają dość zwyczajnie i mało kto zauważy, że użytkownik słucha z nich muzyki na spacerze. Nie można zapomnieć o wysuwanym mikrofonie, który jest zdecydowanie lepszy od tego w Plantronics RIG 800 LX. Większość przycisków odpowiedzialnych za kontrolę nad słuchawkami jest łatwo dostępna i umieszczono je na jednym z nauszników.
Największym problemem Arctis 5 (dla mnie) jest połączenie USB, kabel jest bardzo długi i ciągle się plącze. Często trzeba uważać, żeby ktoś na niego nie wszedł. Inaczej może się to źle skończyć dla konsoli, która mogłaby spaść z półki obok telewizora. Steelseries dało też adapter na standardowe złącze słuchawkowe, ale jest zdecydowanie za mały i łatwo go zgubić.
Pewnie niektórzy z was sobie poradzą z kablami, ale w moim przypadku nie ma na to remedium. Lepiej gdyby producent dodał do zestawu krótszy kabel bez konieczności podłączania go do zewnętrznej karty dźwiękowej. Kontrola nad dźwiękiem odbywa się również za sprawą pokrętła służącego do zmiany dźwięku na ten z gry lub czatu w zależności od potrzeb gracza.
Komfort użytkowania
W tej kwestii Steelseries zostawiło konkurencję w tyle. Nie czułem zmęczenia podczas dłuższego grania, bo od niedawna wolę grać ze słuchawkami, aniżeli używać głośników wbudowanych w telewizor. Na szczęście okazało się, że można (do pewnego stopnia) regulować opaskę, która jest pod pałąkiem.
Jeżeli nie pasują wam podstawowe kolory pałąka/opaski, możecie kupić inny, ale obecnie ciężko je dostać.
Ogólnie Arctis 5 są bardzo komfortowe, lekkie i łatwo je dostosować pod siebie. Jedynym problemem może być to, że nauszniki nie przylegają maksymalnie do uszu po założeniu słuchawek, ale mi to nie przeszkadzało.
Jakość dźwięku/mikrofonu
Producent zarzeka się, że mikrofon można przyrównać do znacznie droższych i rzeczywiście tak jest, ale nie obyło się bez paru kompromisów.
Dźwięk w większości przypadków jest czysty i pozbawiony zniekształceń, jednak czasem słychać użytkownika głośniej, co tylko pokazuje, że przydałby się pop filter. Problem w tym, że mikrofon jest bardzo mały i takiego filtru na niego nie założymy.
W takiej sytuacji należy go nieco odciągnąć od ust, jednak wtedy jakość może nieco spaść, ale będzie lepiej w porównaniu z Plantronics RIG 800 LX. Grając w Division 2 na PlayStation 5 ze znajomym nie musiałem, co chwilę powtarzać tego, co mówię. W przypadku RIG 800 LX podłączonych do Xboksa Series S tak było. Znajomy za każdym razem pytał, czy mam nowy headset w momencie, gdy używałem Steelseries Arctis 5.
Dźwięk na słuchawkach jest bardzo dobrej jakości, w większości gier, które grałem byłem bardzo zadowolony. W Tom Clancy’s The Division 2 lepiej słyszałem rozmowy pomiędzy NPC, czy krzyczących na gracza przeciwników.
Ustawienia słuchawek w systemie PS5 Division 2 i wybór słuchawek Arctis 5 podłączone do PS5
W każdej grze, gdzie są dialogi między paroma osobami, zmiana tonu była odczuwalna, a podczas potyczek PvP w Division 2 lepiej słyszałem nadciągających wrogów.
Dedykowana aplikacja
Steelseries Engine 3 to aplikacja odpowiedzialna za konfigurację słuchawek z serii Arctis pod warunkiem, że korzystają z połączenia USB lub bezprzewodowego.
Program służy do ustawienia słuchawek tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Możemy włączyć/wyłączyć dźwięk przestrzenny (na PC), zmienić kolor oświetlenia RGB, wybrać equalizer, skonfigurować mikrofon, a nawet wybrać konfigurację pod daną grę.
Odpowiednie skonfigurowanie sprzętu może zająć sporo czasu, ale biorąc pod uwagę jego możliwości, warto się tym zająć.
Podsumowanie
Arctisy 5 to bardzo udany produkt, są bardzo komfortowe w użytkowaniu, mikrofon jest bardzo dobry, a oprogramowanie przydatne (dla niektórych). Gdyby producent poprawił parę wspomnianych przeze mnie elementów, mielibyśmy headset idealny.
Okablowanie jest za długie i sprawia problemy, zewnętrzna karta dźwiękowa w większości przypadków przeszkadza.
Nie zmienia to jednak faktu, że warto kupić Steelseries Arctis 5, jeżeli jesteście w stanie przeboleć te problemy.