Nintendo Switch OLED nie jest tak często używanym urządzeniem, jak smartfon. Nie zmienia to jednak faktu, że biorę je czasem ze sobą w podróż, do tej pory bez etui. MaxCarry Case jest za duże i zajmuje za dużo miejsca w plecaku, ale znalazłem remedium w postaci pokrowca TomToc.
Ostatni tydzień używałem pokrowca ze swoim handheldem i świetnie sprawdza się w swojej roli. Zajmuje mniej miejsca w plecaku/torbie, a to niezwykle ważne.
Etui jest większe w porównaniu z wersją dla standardowego Switcha i ma wiele wersji kolorystycznych (zdecydowałem się na pomarańczową).




To twardsze etui, więc nie powinno mieć problemu z ochroną urządzenia wewnątrz, gdyby etui upadło na podłogę lub chodnik. Dostępne kolory sprawiają, że można wybrać ulubiony, o ile znajduje się w palecie. Suwaki nie są wykonane z tworzywa sztucznego, ale pokrowiec otwiera się i zamyka z łatwością.
Dobrze, że pokrowiec jest niższy, lżejszy i cieńszy od MaxCarry Case, dzięki temu zajmie mniej miejsca w plecaku/torbie. Jedynym dodatkiem jest kieszeń na dziesięć kartridży z grami, więc wraz z konsolą można zabrać ulubione gry. Tylną część kieszeni wykonano z miłego w dotyku materiału, który nie zarysuje wyświetlacza konsoli.



Producent stara się robić cienkie pokrowce, bo i tak dostępne są większe modele. W tym nie zmieści się kabel USB C, ładowarka czy dodatkowy kontroler. Jeśli poza konsolą chcecie zmieścić akcesoria, musicie sięgnąć po inny model lub MaxCarry Case. Testowany wariant sprawdza się świetnie w trakcie podróży lub wzięcia konsoli do znajomych, nawet bez przenoszenia konsoli w plecaku.



Etui nie ma najmniejszego problemu z ochroną Nintendo Switch OLED. Jest cienkie, rzuca się w oczy, jeśli jest w odpowiednim do tego kolorze i nie zajmuje dużej powierzchni w plecaku. Pokrowiec zmieści się w wielu miejscach i nie trzeba kombinować z odpowiednim układem zawartości plecaka lub torby. To idealna propozycja, jeśli graczom zależy na minimalizmie.
Pokrowiec możecie zamówić tu.