Odkąd zacząłem używać Bellroy Lite Sling, coraz bardziej podobają mi się mniejsze torby. Szczególnie gdy gdzieś wychodzę i nie chcę zabierać plecaka. Nie ma znaczenia czy jest mniejszy, czy większy, znacznie mniejsza torba jest w stanie zastąpić plecak, ale nie w każdej sytuacji.
TomToc we współpracy z Capcom wydał niedawno nowe produkty i jeden z nich otrzymałem do testów. Ostatnie tygodnie używałem Steak Daily Sling z linii Monster Hunter Rise/Sunbreak.
Całość przychodzi w pudełku charakteryzowanym na skrzynię skarbów. Łatwo ją otworzyć i wyjąć Daily Sling razem z paskiem, który trzeba przymocować. Przymocowanie paska nie jest trudne, ale potrzeba trochę siły, żeby zmienić położenie metalowych zaczepów.
Ściągnięcie jest nieco trudniejsze, bo zaczepy na torbie są bardzo małe i czasem ciężko wymanewrować zaczepem paska, żeby go wyjąć.





Pasek nie należy do najdłuższych, ale to dobrze, bo torba nie będzie przesadnie zwisać. Jest bardzo dobrze wykonany, nie wcina się w ciało w trakcie dłuższego używania i podlega prostej regulacji.
Torba ma dość nietypowy wygląd, bo nawiązuje do kości, widać ją zresztą na przodzie i tyle, a w centralnej części znajduje się miejsce na najważniejsze gadżety/przedmioty. Kolorystyka mocno ze sobą kontrastuje, bo połączono brąz, czerń (pasek) i biel. Ostatni z kolorów może się zabrudzić, ale w trakcie okresu testowego nic takiego się nie wydarzyło.
Na górze umieszczono suwak otwierający/zamykający torbę, jest świetnie wykonany i używa się go z przyjemnością. Materiał nie powinien przepuszczać wody, ale nie poddałem torby temu testowi. Wnętrze jest w całości czerwone, poza czarną metką, którą ciężko dostrzec. Daily Sling nie należy do najbardziej pojemnych, ale pomieści wiele mniejszej/średniej wielkości gadżetów. Problem w tym, że wszystko będzie leżeć na sobie, bo nie ma dodatkowych kieszeni.
W Daily Sling umieściłem ładowarkę dla Apple Watch, powerbank UGREEN, kabel Rolling Square InCharge XL, ładowarkę podróżną Momax i etui na karty pamięci SmallRig. Jak wcześniej wspomniałem, wszystko leżało na sobie, ale żaden z gadżetów nie nabawił się zarysowań. Przynajmniej przez czas, w którym używałem torby.
Daily Sling nie był maksymalnie wypełniony, bo dość mały otwór utrudnia włożenie większych przedmiotów i trzeba nimi manewrować. Przez to ciężko włożyć ładowarkę podróżną lub gadżet o podobnych gabarytach. Jeśli ładowarka jest mniejsza, problem zniknie, ale wtedy trzeba wziąć ze sobą dodatkowe adaptery.
Torby można używać na dwa sposoby, zarzucając ją na ramię lub zakładając przez głowę. Druga opcja jest bezpieczniejsza, ale początkowo myślałem, że nie można tak nosić Steak Daily Sling. Byłem w błędzie, ale zmyliła mnie długość paska, który zazwyczaj jest dłuższy, aby założyć torbę przez głowę. To właściwie optymalna pozycja i najlepiej jej używać.





Dzięki temu dostęp do suwaka jest łatwiejszy i w każdej chwili można wyciągnąć powerbank, kabel i podłączyć je do smartfona, żeby go doładować. Podobnie będzie z ładowarką do zegarka, czy etui na karty pamięci, jeśli będzie potrzebne. Warto dodać, że Daily Sling pozostaje na swoim miejscu cały czas w trakcie używania w swojej optymalnej pozycji.
W przypadku pierwszej, której próbowałem, istnieje ryzyko, że spadnie, choć jest minimalne. Ciężko otworzyć torbę i cokolwiek z niej wyjąć, bo trzeba ją przytrzymać ręką, a drugiej użyć do otwarcia i wyciągnięcia tego, co potrzebne. Pod tym względem założenie przez głowę sprawdza się lepiej.
Zdaje sobie sprawę, że wygląd nawiązuje do serii Monster Hunter i fani byliby wniebowzięci używaniem Steak Daily Sling. Mnie byłoby ciężko jej używać na co dzień. Nie zmienia to jednak faktu, że to intrygujący produkt i świetnie spełnia swoje zadanie.
Steak Daily Sling kupicie tu.