Streamowanie gier, które do tej pory były dostępne wyłącznie na Xboksie One to dla mnie nowa rzeczywistość. Udało mi się zapisać do testów xCloud, zdążyłem pograć w wiele gier i sprawdzić streamowanie z konsoli.
Początkowo xCloud miało zaledwie cztery tytuły, a tymi największymi były Gears 5 i Halo 5: Guardians. Reszta gier była dość niskich lotów, ale ważne, że na początek mogłem cokolwiek sprawdzić.
Pierwsza sprawa to aplikacja mobilna, którą należy pobrać ze sklepu Google Play, bez niej nie będziemy w stanie sprawdzić nowej usługi Microsoftu. Program nie zajmuje zbyt dużo miejsca w pamięci wewnętrznej, a jego pobranie zajmuje chwilę.

Interfejs aplikacji jest bardzo prosty, ale trzeba wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z poglądową wersją. Wszystko może się zmienić w momencie, gdy pojawi się gotowa usługa. Game Streaming nie włączy się do końca, jeżeli nie sparujemy kontrolera z naszym smartfonem.

W tym przypadku używałem kontrolera z limitowanej edycji PlayerUnknown’s Battleground i smartfona z Androidem 10 (Google Pixel 2 XL). Pamiętajcie, że musicie mieć odpowiedni model kontrolera. W przypadku standardowego to 1708, bo tylko on łączy się z konsolą i innymi urządzeniami przez Bluetooth. Można też podłączyć Elite Series 2, ale tego kontrolera nie byłem w stanie sprawdzić.
Podczas testów grałem w gry takie jak Gears 5, Tom Clancy’s The Division 2, FIFA 19 (przez streaming z konsoli), Tekken 7, Forza Horizon 4 i Soul Calibur VI.

Każda z gier działa w rozdzielczości 720p niezależnie od uruchomionej gry. Gears 5 działało bardzo dobrze, nie było lagów, dźwięk nie przerywał, ale grało mi się dość ciężko. Wszystko z powodu ciężkiego kontrolera od Xboksa One pomimo używania dedykowanego mocowania dla smartfona.
Problemy zaczęły się z najnowszą odsłoną przygód agentów SHD. The Division 2 uruchomiłem przez streamowanie z konsoli. Potyczki z małą ilością przeciwników poszły gładko, ale podczas jednej zaczęły się koszmarne lagi. Rzuciłem granat między przeciwników, zacząłem strzelać i lagi były widoczne.
W przypadku nie najnowszej FIF-y nie było problemów, nawet podczas meczów sieciowych. Gra działała bardzo dobrze, choć na ponad 6 – calowym ekranie Google Pixel 2 XL nie wyglądała oszałamiająco.
Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad kupnem Tekkena 7, ale gra pojawiła się w bibliotece xCloud po tegorocznej imprezie X019 odbywającej się w Londynie. Dzięki temu mogłem pograć w najnowszą bijatykę wydaną przez Namco Bandai. Przez większość czasu wszystko była w porządku, ale podczas walk online od czasu do czasu można było dostrzec zwolnienia animacji. Występowały też podczas walk w trybie Arcade (zazwyczaj, w co trzeciej walce), ale nie sprawiały problemów.
Forza Horizon 4 jest cały czas rozwijana i również pojawiła się w usłudze. Problem w tym, że podczas grania cały czas „ucinało” dźwięk. Było to dość problematyczne, ale poza tym błędem grało się nadzwyczaj komfortowo.
Soul Calibur VI działał bez najmniejszych problemów. Wszystko działało płynnie, choć problemem w przypadku tego typu gry jest kontroler z mocowaniem na smartfona (przynajmniej dla mnie). Ciężko wyprowadzało mi się skomplikowane ataki i tak samo było z Tekkenem 7. Nie zmienia to jednak faktu, że grało się dobrze.
xCloud ma przed sobą jeszcze daleką drogę do oficjalnego debiutu, ale w obecnej formie usługa działa bardzo dobrze. Microsoft musi jeszcze poprawić działanie gier sieciowych, bo to z nimi są największe problemy (głównie lagi).
Aplikacja mogłaby być bardziej rozbudowana, ale w obecnej formie ciężko cokolwiek jej zarzucić. Pracuje świetnie, choć dobrze, gdyby wgląd do biblioteki gier nie wymagał podłączenia kontrolera do smartfona użytkownika.
Microsoft pokazuje, jak powinna wyglądać usługa związana ze strumieniowanem gier. Wydaje mi się, że po jej debiucie, Google powinno przyjrzeć się efektowi prac zielonych i wprowadzić trochę poprawek do Stadii.